Pojawiły się kolejne informacje w sprawie zaginięcia Ewy Tylman. Jak donosi „Głos Wielkopolski”, istnieje tajemnicze nagranie, które może rzucać nowe światło na cała sprawę. Czy dzięki nagrani, w końcu poznamy prawdę o losach Tylman?
„Głos Wielkopolski” dotarł do nagrania, które pokazuje brzeg Warty chwilę po zaginięciu Ewy Tylman. To tam, w okolicy mostu św. Rocha, ślad za młodą kobietą się urwał. Gazeta podaje, że na nagraniu zarejestrowane zostały dwie osoby. Z danych dziennikarzy gazety wynika, że jedną z nich był Adam Z. znajomy Tylman, który wówczas wracał z nią z firmowej imprezy. Z. jest podejrzany o zabójstwo Tylman, aktualnie przebywa w areszcie. Kim jest druga z osób, która pojawia się na tajemniczym nagraniu? Nie wiadomo. Jak czytamy na gloswielkopolski. pl, pierwsza osoba z nagrania pojawia się na Wartostradzie niedaleko apartamentowca stojacego nad rzeką około godziny 3.36, czyli chwilę po tym jak kamery monitoringu zapisują Adama Z. będącego na ulicy Kazimierza Wielkiego.
Gloswielkopolski.pl podaje, że druga z osób pojawia się kilka sekund później i dołącza do pierwszej zarejestrowanej na nagraniu osoby. Osoba ta pojawia się od strony schodów, które prowadzą na nadbrzeże Warty. Chwilę później dwie osoby znikają i zawracają, kierują się w stronę ulicy Królowej Jadwigi. Jest godzina 3.40. – Dwie minuty później kamera ponownie chwyciła jedną z nich. Tajemnicza postać znowu zawraca Wartostradą i biegnie. Na nagraniu widać ją tylko przez ułamek sekundy – czytamy na stronie gazety.
Do sprawy nagrania odniesiono się na stronie na Facebooku, poświęconej zaginionej Ewie. Jak napisał brat Tylman, nagranie sprawia, że wraca wersja o uprowadzeniu kobiety. Bo skoro do tej pory nie odnaleziono ciała Ewy, to znak, że dziewczyna może została porwana.
Kilka dni temu centrum Poznania zostało zamknięte, ponieważ prowadzono poszukiwania Ewy Tylman. W akcji poszukiwawczej udział brały dwa świetnie wyszkolone psy z Niemiec, które potrafią trafić na trop człowieka nawet kilka miesięcy po zaginięciu.
SE.PL