Corocznie próbę samobójczą podejmuje około 20 milionów osób. Wśród przyczyn wymienia się problemy ekonomiczne, zdrowotne a także wzorce kulturowe. Rzadziej niż mężczyźni życia pozbawiają się kobiety – tak też jest i w Polsce.
Około 9,3 miliona Amerykanów cierpi na skutek myśli samobójczych. Ponadto 2,7 miliona z nich snuje konkretne plany dotyczące pozbawienia się życia. Równocześnie niemal 60 procent Amerykanów stale zażywa lekarstwa wydawane na receptę.
Samobójstwo stało się już problemem w skali globalnej, to 3 najważniejsza przyczyna śmierci na świecie. W ciągu ostatnich 45 lat ich liczba wzrosła o 60 procent. Odsetek samobójstw w Stanach Zjednoczonych jest szczególnie wysoki wśród osób odchodzących na emerytury. Jak czytamy na łamach „The Guardian”, są to często osoby borykające się z trudnościami finansowymi. Do desperackiego kroku popycha ich brak dostatecznych oszczędności na starość, nadmiernie wysokie rachunki za leczenie lub po prostu trudny do zniesienia ból fizyczny. Środki przeciwbólowe na receptę są w Stanach Zjednoczonych bardzo popularne. W stanie Montana na 100 osób przypada 82 recepty na takie medykamenty.
Według WHO co roku zabija się niemal milion osób. Nieudane próby samobójcze podejmuje ok. 20 milionów. W 2012 r. samobójstwo było trzecią najczęstszą przyczyną śmierci. Dane te prawdopodobnie są nieco zaniżone, ponieważ akty samobójcze bywają błędnie klasyfikowane, np. jako „wypadek samochodowy z udziałem jednej osoby” bądź też „utonięcie bez świadków”. Metody samobójstw różnią się w zależności od kultury. W Stanach Zjednoczonych najpopularniejsza jest wykorzystanie broni palnej. W Azji i Afryce południowej otrucie. Powstają także nowe sposoby odbierania sobie życia.
Najwięcej przypadków targnięcia się na własne życie zdarza się w państwach wschodnioeuropejskich, takich jak Litwa czy Rosja. Suicydolodzy wskazują w tym przypadku często na problemy związane z transformacją społeczno-gospodarczą: rozkład bliskich relacji, zwłaszcza rodzinnych, utratę życiowej stabilności i brak perspektyw na poprawę własnego losu. Najmniej prób samobójczych odnotowuje się w krajach wschodniego basenu Morza Śródziemnego oraz centralnej i południowej Ameryki. Na liczbę oraz jawność prób samobójczych wpływ posiadają równocześnie dominujące poglądy moralne oraz prawo. W niektórych państwach samobójstwo traktuje się jako przestępstwo. Na Węgrzech niedoszły samobójca może trafić na 5 lat do więzienia. Także japońskie prawo nie zezwala targać się na własne życie.
Samobójstwa częściej popełniają mężczyźni niż kobiety. W krajach zachodnich różnica jest aż trzykrotna. Najczęściej na własne życie targają się tam mężczyźni po 50-tce. W Wielkiej Brytanii codziennie zabija się 13 mężczyzn.
Polska – wielu samobójców i ogromna przewaga mężczyzn
W Polsce przewaga mężczyzn odbierających sobie życie jest jeszcze wyższa niż średnia dla krajów zachodnich. Jak podawał w 2015 r. portal natemat.pl, na 1 samobójstwo kobiety przypada tu 5,5 mężczyzn skutecznie targających się na swoje życie.
Co roku wskutek samobójstw ginie 6 tysięcy mieszkańców Polski. Jak niedawno zauważali specjaliści, co roku znika liczba osób odpowiadająca mieszkańcom większej miejscowości. W wypadkach samochodowych umiera – dla porównania 4,5 tysiąca osób. Od 1951 r. liczba samobójstw na mieszkańca w Polsce zwiększyła się aż o 300 procent. Najczęściej życie odbierają sobie mężczyźni w wieku 35-55 lat. Jest to problem najpowszechniejszy wśród rolników, mieszkańców mniejszych miejscowości i bezrobotnych. Wśród częstych przyczyn wymienia się także śmierć małżonka oraz rozwód.
THE GUARDIAN / NATEMAT.PL
Wygl?da na to, ?e lemingi pope?niaj?ce zbiorowe samobójstwa s? (póki co) na wy?szym poziomie rozwoju cywilizacyjnego.