Jeszcze ich nie przyjęliśmy, a już mają sprawiać nam problemy. Uchodźcy ulokowani w ośrodku koło Frankfurtu nad Odrą przechodzą na polską stronę i mają naprzykrzać się Polakom.
– Do urzędu wojewódzkiego wpłynęły sygnały z gmin, że już zdarzały się pojedyncze incydenty z udziałem ludzi, którzy przebywają teraz za granicą w obozie dla uchodźców, w pobliżu Frankfurtu. Chodzą grupami po 5-8 osób. Szczególnie wieczorem są hałaśliwi i zaczepni w stosunku do mieszkańców – przyznał w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” Władysław Dajczak, wojewoda lubuski.
Problem dotyczy położonych w województwie lubuskim gminy Łęknica i graniczących z Frankfurtem Słubic. Wojewoda Dajczak poinformował, że w związku z prośbami mieszkańców, „którzy nie czują się komfortowo”, zadecydowano, by wzmocnić patrole policyjne o dodatkowych funkcjonariuszy z regionu. Również straż graniczna, która dotąd ograniczała się do przeprowadzania kontroli tylko na pasie granicznym z Niemcami, będzie od teraz zapuszczać się w głąb województwa lubuskiego.
– Część z tych ludzi, którzy znaleźli się w obozach, w międzyczasie uzyskała już dokumenty legalizujące pobyt. Zatem mogą bez problemu przechodzić przez granicę w całej strefie Schengen – wyjaśnił Władysław Dajczak, pytany o to, czy pobyt uchodźców na terenie Polski jest legalny. Wojewoda lubuski wytłumaczył też skąd bierze się obecność obcokrajowców po naszej stronie i związane z tym problemy województwa lubuskiego. – W obozach się nudzą. Siedzą bezczynnie. Są ciekawi świata i wrażeń – podsumował Dajczak.
FAKT.PL
POTRZEBNE S? PATROLE OBYW2ATELSKIE W TEJ CZESCI KRAJU ,HUSARIA DO BOJU!!!!!!!
patrole?? potrzebna jest bron w kazdym domu do samoobrony przed t? dzicz? !