Politycy dzielą społeczeństwo! Przyjęła Kaczyńskiego pod swój dach, teraz ma problem

To, że Polacy krytykują polityków, a opozycja walczy z rządzącymi, nie jest niczym nowym. Ale coraz częściej za takie, a nie inne poglądy obrywa się zwykłym ludziom. Zaś internet, do którego dziś niemal każdy ma dostęp, sprawia, że lawina nienawiści rusza natychmiast.

 

Tak jest z Jolantą Herman, właścicielką pensjonatu Zielona Owieczka w Niedzicy u stóp Pienin. Kilka tygodni temu zadzwoniła do niej daleka znajoma z pytaniem, czy wynajmie sale dla ważnych gości. Zgodziła się. Okazało się, że przyjechał Jarosław Kaczyński z premierem Węgier Wiktorem Orbanem. Zielona Owieczka znalazła się na czołówkach serwisów informacyjnych i gazet.

– Oczywiście, ma to przełożenie na większe zainteresowanie rezerwacjami – przyznaje Herman. Ale wiele by dała, by zamiast tego mieć święty spokój. Bo wielu dzwoni i pisze na internetowej stronie pensjonatu tylko po to, by naskoczyć na nią za to, że był u niej Kaczyński i Orban.

Podobną nauczkę dostał aktor Robert Więckiewicz, który nigdy w politykę się nie angażował. Nawet, gdy grał Lecha Wałęsę, nie wszedł w rolę obrońcy legendy „Solidarności”. Po prostu go zagrał. W 2010 r. pytany o to, kogo popiera, rzucił w wywiadzie: Skoro mam rozpoznawalną twarz, to powinienem to niby wykorzystywać w agitacjach? – mówił, krytykując kolegów angażujących się w polityczne kampanie. Jednak wystarczyło, że ogłosił chęć udziału w marszu Komitetu Obrony Demokracji – organizacji, w skład której nie wchodzą żadni politycy – i ruszyła wobec niego fala agresji. Internauci pisali: „Gdzie byłeś gnojku, jak PO kradła z OFE moje pieniądze”, „Można być dobrym aktorem, a jednocześnie debilem” i tego typu ataki.

A zwolnieni w ostatnich dniach z mediów? Niemal wszystkich zwolennicy rządów PiS wytypowali w internecie. Gdy zaś grupa dziennikarzy zaraz po Nowym Roku pojawiła się w Kancelarii Premiera na zaproszenie Beaty Szydło i jej ministrów, spotkała się wręcz z agresją ze strony zapiekłych anty PiS-owców.

To dopiero kilka miesięcy nowych rządów. Politycy podzielili polskie społeczeństwo jak nigdy dotąd. Jedni uważają, że racją stanu jest popieranie rządu. Jak ktoś tego nie robi – to zdrajca. Drudzy, że PiS już dokonało zamachu stanu. Zatem w obronie Polski trzeba ich odsunąć od władzy wszelkimi metodami. I każdego dnia obie strony dokładają kolejne cegiełki do tego muru nienawiści.

FAKT.PL

Więcej postów