Rodzinna tragedia! Dźgał ją dotąd, aż przestała się ruszać

Pokłócił się z żoną i chwycił za nóż. Prawdopodobnie dźgał ją dotąd, aż przestała się ruszać. Dopiero wtedy poszedł po pomoc do sąsiadów. Kiedy przyjechała policja wciąż trzymał w dłoni zakrwawione narzędzie zbrodni. Przyznał się, ale odmówił wyjaśnień. Był trzeźwy.

 

Do tragicznych wydarzeń doszło w jednym z, wydawałoby się, zwyczajnych domów w Kłodzku. – Policja została wezwana do tej tragedii w niedzielę, późnym wieczorem – mówi podinsp. Wioletta Martuszewska z kłodzkiej policji. – We wtorek mężczyzna został objęty aresztem tymczasowym na trzy miesiące. Sprawę przejęła Prokuratura Rejonowa w Kłodzku – dodaje w rozmowie.

37-letni Rafał S. jest podejrzany o zabójstwo swojej 26-letniej żony. Prawdopodobnie doszło do awantury domowej. Mężczyzna chwycił kuchenny nóż i wiele razy dźgnął nim w klatkę piersiową kobiety. – Po dokonanej zbrodni mężczyzna wyszedł z mieszkania i przekazał sąsiadce, aby ta wezwała pogotowie, bo jego żona „chyba nie żyje” – mówi prok. Ewa Ścierzyńska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. Podejrzany został zatrzymany przed budynkiem, w którym doszło do zbrodni. Cały czas trzymał w ręku nóż, którym zadźgał własną żonę. Był trzeźwy.

We wtorek Rafał S. usłyszał zarzut zabójstwa Katarzyny S. Przyznał się do zabójstwa, jednak odmówił złożenia wyjaśnień. Tego samego dnia prokurator skierował do sądu wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy, w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania. Na środę zaplanowano przeprowadzenie sekcji zwłok, w celu ustalenia dokładnej przyczyny i mechanizmu śmierci.

Rafałowi S. grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 8 lat, 25 lat więzienia albo nawet dożywocia.

FAKT.PL

Więcej postów