„Suwerenność to absolutna, nieustająca, bezwarunkowa i nieograniczona ani co do zakresu, ani co do czasu, władza w państwie.” – Jean Bodin
W swojej historii Polska niejednokrotnie miała okazję przekonać się, czym kończy się zapraszanie obcych wojsk i nie tylko wojsk na ziemie Rzeczpospolitej.
Najpierw Konrad Mazowiecki sprowadził Krzyżaków i jak to się skończyło, to wystarczy przypomnieć sobie o bitwie pod Grunwaldem.
Wszystkie późniejsze wyczyny tej nacji (zakładam, że czytelnik wie kim byli Krzyżacy) w Europie kończyły się setkami milionów ofiar w ludziach.
Kazimierz Wielki uznał, że Żydom należy dać w Polsce przywileje, a które to przywileje sprawiły, że w ówczesnych czasach nasz kraj określany był jako paradisus ludaeorum, co znaczyło ni mniej, ni więcej jak raj dla Żydów.
Czym ta nacja się Polsce i Polakom odpłaca, to można się łatwo przekonać, przeglądając codzienne doniesienia medialne, skąd możemy się dowiedzieć, że niemieckie obozy koncentracyjne były obozami polskimi, w których to Żydów gazowali Polacy.
To taka bardzo specyficzna forma wyrazu wdzięczności, przypisywana jedynie narodowi wybranemu i dobrym jest to, że ten naród wybrany jest tylko jeden.
Ileż to czasu minęło odkąd klaskaliśmy w euforii w rączki, podczas kiedy oficjalnie żegnano ostatnią grupę radzieckich żołnierzy, którzy od 1945 roku korzystali z naszej gościnności, a subtelną różnicą z poprzednimi przykładami jest to, iż nikt ich nigdy do Polski nie zapraszał.
Radość jednak nie może trwać zbyt długo.
Meinstream dzisiaj huczy o szczytowaniu pana Dudy jeszcze przed szczytem NATO, który ku uciesze idiotów ma odbyć się w Warszawie, co oczywiście ma umocnić rangę naszego kraju na arenie międzynarodowej. Tak się przynajmniej mówi społeczeństwu, wykorzystując bezwzględnie fakt, że umysły Polaków w okresie trwania III RP uległy takiemu drenażowi, iż nie znajdziemy ani w Europie, ani w świecie społeczeństwa z tak mocno wypranymi umysłami poprzez media.
Duda dzisiaj dopuścił się zdrady Polski i polskich interesów, a tym samym zdrady Polaków, wypowiadając te haniebne słowa:
“Nie możemy udawać, że nie dostrzegamy pewnych kwestii – to m.in. problem przestrzegania międzynarodowego, które jest w moim przekonaniu gwarantem pokoju. (…) W konkretach oznacza to obecność NATO w Europie Środkowo-Wschodniej, jeśli chodzi o oddziały i żołnierzy. To jest do ustalenia – będziemy o tym rozmawiali z przedstawicielami państw członkowskich. Chodzi o to, by żołnierze NATO byli na terenie Polski i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej widoczni, by stworzyć odpowiednią infrastrukturę.”
Puknij się pan w głowę, panie Duda i spójrz pan nieco w przeszłość, a może otrząśniesz się pan ze swojego amoku!
Kto dał panu legitymację do spraszania najemników do Polski?
Wyborcy?
Może warto ich najpierw spytać, czy życzą oni sobie, aby w Polsce stacjonowały oddziały zbrojnej organizacji terrorystycznej, jaką jest niewątpliwie NATO.
Niech sobie pan przypomni, czym skończyło się natowskie uzdrawianie Jugosławii, Iraku, Libii, a także Ukrainy, którą zaliczasz pan do partnerów NATO, a ci partnerzy wydymali ten kraj, rozpętując w nim piekło, końca którego na horyzoncie nikt dostrzec nie potrafi.
Na czy ma polegać to partnerstwo w takim razie?
“Jest oczywiste, że Rosja wzmacnia swój potencjał militarny i ewidentnie to manifestuje. W niektórych państwach NATO te działania są oceniane jako testujące i prowokacyjne. (…) Wierzę głęboko, że te zjawiska są obserwowane. Jeżeli Rosja wzmacnia swój potencjał militarny w okolicach granic Estonii, Łotwy, Litwy, to pytanie: dlaczego to robi i czy tego typu działanie jest prowadzone. Logiczna odpowiedź jest taka, że nie są to wyłącznie negatywne działania. A jeżeli tak, bo przecież sojusz NATO jest wyłącznie obronnym sojuszem, nieukierunkowanym na działania ofensywne, to naturalną konsekwencją jest wzmocnienie potencjału obronnego.”
Czego się pan spodziewasz po Rosji, że po tym, co zrobiliście na Ukrainie, to Rosja ma spokojnie siedzieć i przyglądać się waszym knowaniom na jej pohybel?
Putin jest politykiem i otacza się politykami w przeciwieństwie do pana i pańskiego sztabu.
Oczywiście, że należy zwiększać swój potencjał obronny, ale czy do tego potrzebna jest okupacja kraju przez obce armie?
Radziecka okupacja będzie się różnić jedynie tym, panie Duda, że oddziały armii radzieckiej stacjonowały w Polsce z taką ilością sprzętu bojowego, że był on zagrożeniem dla całej Europy, a z czym przyjadą tutaj ci, których pan zapraszasz? Z patriotami? Ile trzeba będzie zapłacić za te patrioty naszym, amerykańskim w tym przypadku, sojusznikom?
Nie można w tym zakresie wyszkolić swojego wojska? Jeśli można, to po jaką cholerę do Polski ściągnie się obce wojska. Że co, że element odstraszania?
Sam, panie Duda, nie wierzy pan w to, prawda?
Zupełnie niepotrzebnie straszy pan polskie społeczeństwo Rosją, zagrożenie bowiem tkwi po drugiej stronie.
Tak się składa, że dzisiejsza Rosja posiada o wiele bardziej pozytywny wizerunek w kontekście swoich działań na arenie międzynarodowej niż USA (NATO), które charakteryzują się tym, że gdzie się nie pojawią to mamy do czynienia tylko z gruzami, z ludzką tragedią i ze śmiercią.
Poniższe zdjęcie przedstawia Muammara Kadafiego z jego najlepszymi przyjaciółmi, którzy jak jeden mąż należą do NATO.
Na tym zdjęciu niestety przyjaciół już nie widać, bowiem byli pochłonięci koordynowaniem wspólnych działań wojennych w kraju, na którego czele stał Kadafi i była to Libia, panie Duda.
Dla światowych graczy, panie Duda, jesteś pan tylko pionkiem, takim samym jakim był Kadafi, a Polska znaczy dla nich jeszcze mniej niż Libia, czy Ukraina.
Zmieniają się czasy, zmieniają się ludzie i przyjaciele, a ci prawdziwi przyjaciele istnieją tylko w niegdysiejszych książkach.
Warto sobie tu przypomnieć, ilu przyjaciół przybyło na pogrzeb jednego z pańskich poprzedników, panie Duda.
Wstyd mi za pana!
JINKS – KOMENTATOR WYDARZEŃ BIEŻĄCYCH