Anita Lipnicka: Jestem gotowa na śmierć

Już myślała, że wygrała walkę z nowotworem, który zdiagnozowano u niej trzy lata temu. Niestety, guz ślinianki przyusznej niespodziewanie odrósł. W tym roku Anita Lipnicka miała drugą operację. Przykre doświadczenia przygotowały ją na śmierć. – Jestem gotowa odejść w każdej chwili – wyznała słynna piosenkarka.

 

Ostatnie miesiące nie były dla niej łatwe. Wielka gwiazda lat 90., pierwsza wokalistka Varius Manx, znowu musiała stawić czoła chorobie. Trzy lata temu zdiagnozowano u niej guza ślinianki przyusznej. Guza wycięto, nowotwór nie był złośliwy. Ale i tak informacja o chorobie podłamała artystkę.

– Byłam przerażona. Dotarło do mnie wtedy bardzo naocznie, że w sekundę wszystko może się skończyć. To całe zdrowotne zamieszanie wiąże się z wycinaniem innych symbolicznych guzów w moim życiu – wyznała jakiś czas temu Lipnicka.

Mówiąc o wycinaniu symbolicznych guzów, miała zapewne na myśli bolesne rozstanie z Johnem Porterem. Byli parą od 2003 roku, przez lata tworzyli szczęśliwy duet w życiu i na scenie. W czerwcu tego roku muzyk ogłosił rozstanie z Anitą. Jakby zmartwień i problemów było mało, rak znów dał o sobie znać – guz odrósł.

– W tym roku miałam wznowę i kolejny zabieg – wyznała Anita w magazynie „Viva!”.

Artystka szybko pogodziła się z losem.

– W takich sytuacjach, kiedy nie jestem w stanie nic z tym zrobić, kompletnie się poddaję i myślę: cokolwiek będzie, widocznie tak ma być – mówi.

Teraz nie przeraża jej już nawet widmo śmierci. We wstrząsających słowach wyznała, że gdyby zmarła, nie byłoby jej żal życia. Nie chciałaby tylko osierocić swojej 9-letniej córki Poli.

– Po operacji wróciłam do domu, jakby nigdy nic się nie wydarzyło. Jedyne, co mnie martwiło, to myśl, że jeślibym zniknęła, mojemu dziecku zabrakłoby mamy. Nie myślałam, że zabraknie mnie dla życia albo zabraknie życia mi. Jestem gotowa odejść w każdej chwili. W sensie metafizycznym i dosłownym – powiedziała Anita.

SE.PL

Więcej postów

5 Komentarze

  1. nikt nie musi umierac na raka Ona tez , niech podejmnie naturalne terapie , tylko naturalna medycyna skutecznie leczy raka , mysle ze wie gdzie dotrzec do osrodkow tore lecza raka stosujac med naturalna albo do naturopatow ktorzy tez mogliby ja poprowadzic

  2. #2 Edyta 2015-12-10 10:18 – Hiena od uzdrawiania wod? z cukrem czy nawiedzony ?wiadek jehowy?

    #1 malgorzata 2015-12-10 09:29 – tak, jasne. Równie dobrze mo?e pojecha? do murzy?skiego czarownika. Pomacha grzechotk? i b?dzie jak nowonarodzona.
    Sk?d wy si? bierzecie kosmici? Z wariatkowa?

    Anita! Walcz! Nie poddawaj si?! Masz dla kogo ?y?, a silna wola ?ycia to 90% sukcesu. Pozosta?e 10% to medycyna. Powodzenia!

  3. Pani Anito w pa?dzierniku 2014roku by?am na koncercie w Luboniu k/Poznania. Wyst?powa?a Pani z Johnem Porterem
    Prze?y?am niezapomniane chwile.Ma Pani dar od BOGA. ?ycie jest pi?kne, prosz? walczy? o nie dla siebie, rodziny a przede wszystkim dla swojej swojej córeczki. Ona potrzebuje Pani najbardziej!

Komentowanie jest wyłączone.