Armia rosyjska nie wkracza do Ługańska i Doniecka. Moskwa nie spieszy z uznaniem nowych, przyjaznych jej Republik. Dlaczego?
Próbuje odpowiedzieć na te pytania pisarz, dziennikarz i działacz społeczny Nikołaj Starikow w poniższym filmie – wideo (napisy w języku angielskim). Blogerzy:Trojanka oraz Christian Shane przetłumaczyli wypowiedź Starikowa na język polski:
{source}
<iframe width=”560″ height=”315″ src=”https://www.youtube.com/embed/OELF_qlalr8″ frameborder=”0″ allowfullscreen></iframe>
{/source}
Zostawmy emocje, bo to poważna rozmowa. Co robią nasi przeciwnicy polityczni w przeciągu stuleci? – Oni mają swoją metodykę. Proszę popatrzeć: Indie 1949 rok – Anglicy dzielą ten kraj na 2 części, druga to Pakistan. Nigdy takiego kraju jak Pakistan nie było, nazwę Pakistan wymyślili studenci indyjscy, którzy uczyli się w Londynie.
Kraj został podzielony według wyznawanej religii: jedna część z religią hinduistyczną to Indie, a druga muzułmańska to Pakistan. Więc utworzyli anty-Indie pod nazwą Pakistan. Tracąc kontrolę nad danym państwem tworzą antypaństwo. Potem zaczyna się wspieranie terroryzmu w antypaństwie itd.
To samo w Chinach. W latach 1946 -1949 jest wojna domowa. ZSRR wspiera Mao Tse Tunga, Zachód wspiera Czang Kai Szeka. Wygrywa Mao. Co robi Zachód? – Tworzy anty-Chiny. Ewakuują resztki wojsk Czang Kai Szeka, przykrywają swoja flotą i tworzą Tajwan na wyspie Fomosa. Chiny – anty-Chiny.
2011 rok, Rosja. Co oni robią? – Bołotnyj Plac, Nawalny, białe wstążeczki, Rosja na granicy przewrotu państwowego, ale wszystko skończyło się dobrze: Putin został prezydentem.
Oni stracili kontrolę nad Rosją. I co robią? – Tworzą anty-Rosję. Gdzie? – Na Ukrainie. W 2015r. miały być wybory, Janukowycz nie podpisał wejścia do Unii, więc przewrót państwowy, krwawy z naruszeniem konstytucji.
Ukrainę zbroją i zaczynają ją przygotowywać na wojnę z Rosją. Ukraina nie jest małym państwem, ma 40 mln ludzi, są przygotowani dostatecznie przez armię USA, będą dobrze pracować. Ale trzeba zrozumieć, że Amerykanie nie chcą zwycięstwa Ukrainy, chcą żeby wojna trwała. Im więcej Ukraińców zginie i Rosjan, tym lepiej.
Co się dzieje? – Na Ukrainie pojawiają się siły, które nie zgadzają się z takim rozwojem wypadków: DRR I ŁRL. Jeżeli oni z Ukrainy zrobili anty-Rosję, to DRL i ŁRL są anty-anty-Rosją. My ich wspieramy. Dlaczego? – Dlatego że dopóki ludzie w Donbasie biją się o swoja wizję Ukrainy, niemożliwa jest wojna Ukrainy z Rosją.
I teraz jest tak: kijowska władza krzyczy, że Rosja napadła, że jest agresorem, że tam są rosyjskie wojska. Stanu wojennego nie wprowadzają, dyplomatyczne zabiegi nie działają i… u agresora kupują energię i węgiel. To tak jakby ZSRR u Hitlera węgiel kupował w czasie wojny.
Podsumujmy bez emocji. Gdybyśmy nie torpedowali amerykańskich planów stworzenia anty-Rosji z Ukrainy, na pewno napuściliby ją na Rosję. Razem z ISIS przeszliby przez centralną Azję i mielibyśmy dwa fronty. Tak samo zostaliśmy wystawieni w latach 30-tych – Japonia przeszła przez Mongolię, a Hitler przez Polskę. Więc jeśli zdradzimy Republiki, jeżeli zostaną one militarnie zniszczone – amerykański plan zostanie wdrożony. Upadek Doniecka i Ługańska oznaczałby, że Rosja będzie następna – mniej więcej w ciągu 5 lat. Klasyczny atak lub rodzaj granicznego konfliktu. Mają doskonały pretekst – „Oddajcie Krym!”
Zachód poprze to wytłumaczenie. Zatem rosyjskie interesy geopolityczne – nawet bez rozpatrywania naszych moralnych zobowiązań – to wspieranie naszych braci, tych uciskanych. Rosja z tych powodów nie może rzucić wilkom Doniecka i Ługańska.
Teraz kolejne istotne pytanie: Czy Rosja potrafi wskazać tych terrorystów? Jeśli to zrobimy, zostanie uruchomiony scenariusz anty-Rosji. Ukraina powie – teraz to separatystyczne rejony, zajmiemy się nimi później, najpierw musimy uporać się z ich mocodawcami w Rosji i odebrać Krym.
Choć ta opinia jest niepopularna wśród słowiańskich krajów – partnerów Rosji, Doniecka i Ługańska RL muszą pozostać częścią Ukrainy. Powstrzymują one Ukrainę przed wojną z Rosją. Dlatego nasz minister SZ deklaruje integralność Ukrainy, dlatego ciągle próbujemy uspokajać sytuację negocjując. My musimy wspierać Donieck i Ługańsk – to 2-3 mln ludzi, a oni muszą wesprzeć resztę Ukrainy – to 40 mln ludzi.
Ci, którzy znają zasady tej gry, wiedzą, co trzeba zrobić, a gorące głowy pośród naszych patriotów nie wiedzą. Na tym polega różnica między dowódcą polowym, który musi postrzegać sytuację obiektywnie, a głównodowodzącym generałem, który musi wygrać wojnę, nie koncentrując się na jednym punkcie.
Aktualnie Doniecka i Ługańska Republiki Ludowe walczą nie o swoje interesy, ale za życie 40 mln Ukraińców, którzy – jeśli DRL i ŁRL przegrają – zostaną wysłani na wojnę z Rosją i będą ginąć setkami tysięcy lub nawet milionami.
Donieck i Ługańsk chronią rosyjski świat jako całość – Ukrainę i Rosję. My nigdy ich nie zdradzimy – to byłoby jak zdrada samych siebie. Tak samo zaprzeczenie praw Krymu do przyłączenia byłoby zdradą – skutkowałoby to zamieszkami w Moskwie w ciągu paru miesięcy. Kiedy spróbujecie zrozumieć geopolityczne działania, nie będziecie rozpatrywać podstaw emocjonalnie.
Zygmunt Białas