Amatorszczyzna, brak doświadczenia, brak głębszej koncepcji rządzenia – tak rządy Ewy Kopacz ocenia były premier Włodzimierz Cimoszewicz.
W rozmowie z Rzeczpospolitą były premier i szef MSZ, mówi, że widzi spore szanse na to by w wyborach prezydenckich doszło do II tury. Jak przewiduje kandydat PiS zbierze w nich 25–30 procent.
Jeśli pani Ogórek i pan Jarubas poprowadzą niezłe kampanie, to w sumie rywale Bronisława Komorowskiego mogą razem mieć ponad 50 proc. głosów. Nie ma to jednak zasadniczego znaczenia, bo ich głosy nie zsumują się w drugiej turze, co oznacza wygraną prezydenta Komorowskiego dwa tygodnie później – twierdzi Cimoszewicz.
Jego zdaniem jeśli zdołają się zarejestrować, wszyscy kandydaci lewicy (chęć kandydowania zgłaszają Magdalena Ogórek, Janusz Palikot, Ryszard Kalisz i Anna Grodzka) będzie to potwierdzeniem głębokiego rozbicia środowisk lewicowych.
Na pewno kilka z tych osób przeżyje też gorzkie rozczarowanie uzyskanym wynikiem – przewiduje.
Cimoszewicz pozostaje jednak sceptyczny wobec realnych szans Magdaleny Ogórek, a zwłaszcza co do sposobu prowadzenia jej kampanii:
Popełniono już prawie wszystkie możliwe błędy przy ogłoszeniu jej kandydatury.Wynikały one z niezrozumiałego nerwowego pośpiechu, braku koncepcji programowej i organizacyjnej. Od kilku tygodni pani Ogórek jest zupełnie nieobecna. Nie wykorzystuje więc fali początkowego zainteresowania – podkresla były premier. Zauważa jednak brutalną, jak twierdzi, akcję, która ma kandydatkę SLD zdyskredytować:
W przypadku ataków przeciw pani Ogórek możemy mówić, przynajmniej na razie, o chamstwie, grubiaństwie, braku taktu itd. Prawdą też jest, że na niektóre słowa krytyki po prostu zasłużyła. Mam nadzieję, że ta agresja osłabnie.
Cimoszewicz rozumie dlaczego PSL wystawiło na prezydenta Adama Jarubasa:
Próbuje skonsolidować poparcie, jakie uzyskał w wyborach samorządowych. Wybory prezydenckie z w miarę wyrazistym kandydatem dają mu taką szansę. Adam Jarubas robi niezłe wrażenie. Katastrofy nie powinno być. A jeśli strącą dotacje, to się zapożyczą przed wyborami parlamentarnymi. W sumie zachowują się racjonalnie.
Oceniając szansę na zmianę władzy po wyborach parlamentarnych Cimoszewicz mói:
Szansa PiS na stworzenie większości rządowej jest mniejsza niż szansa na wygranie wyborów, ale nie wykluczyłbym tego scenariusza całkowicie. Oportunizm większości polityków pozwalaimna różne wolty. Oczywiście zawsze dla dobra ojczyzny i narodu.
Nie wierzy natomiast w zwycięstwo Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich:
Nie ma szans. Jest dość nijaki. Także w jego przypadku zgłoszenie kandydata przypominało wyciągnięcie królika z kapelusza. Może wyrobi sobie trochę nazwisko, ale to granica jego osiągnięć.
Włodzimerz Cimoszeiwcz nie kryje też krytycznej oceny rządów Ewy Kopacz:
Amatorszczyzna, brak doświadczenia, brak głębszej koncepcji rządzenia w specyficznym wyborczym okresie – to wszystko daje znać o sobie. Niepewność to coś, co moim zdaniem najbardziej pasuje do opisu obecnego rządu. Biorąc pod uwagę to, co się dzieje na Wschodzie, agresywną politykę Rosji potencjalnie zagrażającej także innym państwom, chciałbym mieć nadzieję, że opozycja i tzw. partnerzy społeczni wykażą się większą odpowiedzialnością i będą nieco bardziej powściągliwi. Obserwując związki zawodowe, organizacje rolników itd., obawiam się, że w chwili obecnej w ogóle nie myślą o dobru naszego kraju i starają się wykorzystać okazję do załatwiania swoich spraw, nierzadko w sposób sprzeczny z interesem ogólnym.
Ansa