Urzędnicy prześwietlą umowy frankowiczów!

Kurs franka szaleje. Tysiące Polaków jest na skraju bankructwa. A co robi premier Ewa Kopacz? Zaleca zbadanie działań banków, czy te nie naruszają interesów kredytobiorców. I prosi o to UOKiK i Komisję Nadzoru Finansowego. Tylko dlaczego takie działania podejmowane są dopiero teraz?

 

UOKiK postanowił o wszczęciu postępowań wyjaśniających w sprawie praktyk banków dotyczących umów o kredyt hipoteczny we frankach, a KNF analizuje wybrane umowy pod kątem nieprawidłowości. To odpowiedź na polecenie premier Ewy Kopacz.

Co sprawdzi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów?

Prezes UOKiK Adam Jasser wyjaśniał rano w radiu TOK FM, że analizie zostanie poddane m.in., czy nie doszło do jednostronnych zmian w umowach. Chodzi o sytuacje, gdy pomimo iż stopa LIBOR (czyli wskaźnik, na podstawie którego wyliczane jest oprocentowanie kredytów we frankach) jest ujemna, koszt kredytu dla konsumenta nie zmniejszył się.

A co skontroluje Komisja Nadzoru Finansowego?

– Przyglądamy się tej sprawie i analizujemy treści wybranych umów pod kątem ewentualnych nieprawidłowości – wyjaśnił PAP Maciej Krzysztoszek z Departamentu Komunikacji Społecznej KNF. Jak mówił, trzeba dokładnie przeanalizować zapisy w umowach.

– Regulamin jest integralną częścią umowy. Bank może zmienić jednostronnie zapisy w regulaminie, jeśli w umowie zawarta jest klauzula, która upoważnia bank do wprowadzenia zmian w danym zakresie. Natomiast zmiana zapisów w umowie wymaga zgody obu stron – mówił Krzysztoszek.

Jawi się pytanie. Dlaczego te urzędy działania podejmują dopiero teraz? Przecież pierwszy szok związany z kursem szwajcarskiej waluty kredytobiorcy przeżyli w lutym 2009 r., kiedy za franka trzeba było płacić niemal 4 zł.

 

Póki co trwa narada Komitetu Stabilności Finansowej, który spotkał się we wtorek w sprawie kursu franka. Bierze w nim udział szef KNF, minister finansów, prezes NBP i przedstawiciele banków, które udzielały kredytu w szwajcarskiej walucie.

TOK FM

Więcej postów