„Gender” to potwór, z którym (w Bełchatowie) walczy Antoni Macierewicz, „Hejt” to najwyższy wyraz miłości bliźniego, a „Pigułka po” to część niemieckiego planu „depopulacji Polski”.
Pigułka po – największe zuo. Po wtorkowym oświadczeniu ministerstwa zdrowia, że pigułka będzie dostępna w Polsce bez recepty Kaja Godek mówiła w wywiadzie dla Frondy: „Nie zdziwię się, jeśli ktoś wpadnie na pomysł postawienia automatu z takimi pigułkami na przykład w gimnazjach. Chipsów i ciastek dzieci w szkole nie mogą kupić, jest na to odpowiednia ustawa, ale bez problemu dostaną środek poronny. To doskonale pokazuje, jakie jest podejście UE i rządu do społeczeństwa – ograniczanie wolności i równocześnie depopulacja”.
O planie depopulacji Polski można przeczytać szczegółowo na naszeblogi.pl. To celowa polityka Niemiec w ramach projektu „Mitteleuropa”, by „za pomocą ośrodków dywersji i propagandy (media, organizacje typu fundacje i think tanki)” zmniejszyć liczbę ludności Polski. Przyczynia się do tego też „ideologia marksizmu kulturowego w formie feminizmu i gender” promująca społeczeństwo „wyzwolone od norm i wzorców kultury – kobieta bez męża, rodziny, dzieci – w ramach nowego modelu człowieka z prawem do dowolnej „orientacji” moralnej, płciowej i seksualnej”.
Wojciech Staszewski