Prezes PiS odda władzę w partii? Następcą będzie…

Czy Jarosław Kaczyński, odwieczny prezes PiS i założyciel tej partii, przymierza się do końca politycznej kariery? Takiej ewentualności nie biorą pod uwagę jego zwolennicy. Ale spekulacji nie brakuje. Szczególnie, że prezes PiS w Boże Narodzenie zapowiada, że w 2015 usunie się na dalszy plan. Powód? Wybory prezydenckie, w których to nie on, ale on Andrzej Duda, europoseł PiS, stanie w szranki z murowanym faworytem prezydentem Bronisławem Komorowskim.

 

– W tej chwili numerem jeden w partii nie jestem ja, tylko właśnie Andrzej Duda. Formalnie pozostaję oczywiście szefem PiS, ale w sensie ekspozycji będziemy stawiać na naszego kandydata na prezydenta – powiedział Kaczyński portalowi wpolityce.pl.

Kaczyński w święta mówił o nadzieji na zwycięstwa w nadchodzącym roku. Snuje już dalekosiężne plany i liczy, że dzięki Andrzejowi Dudzie, PiS pozyska nowych wyborców.

– Już w tej chwili zgłaszają się do nas ludzie niezwiązani z partią, którzy chcą brać udział w kampanii Andrzeja Dudy. On robi naprawdę bardzo dobre wrażenie. Zdarza się już, że ludzie spotkani przypadkowo na stacji benzynowej czy na ulicy, mówią o nim „przyszły prezydent” i nie robią tego złośliwie – mówił Kaczyński w wigilijnym wywiadzie i dodawał, że ma nadzieję na przejęcie władzy. Na pytanie czy to ostatnie święta Bożego Narodzenia z Platformą odpowiedział bez wahania.

– Tak, mam nadzieje, że Bóg będzie litościwy dla Polski w tym względzie – oznajmił Kaczyński, ale czy to życzenie się spełni przekonamy się w 2015 roku.

– W tej chwili numerem jeden w partii nie jestem ja, tylko właśnie Andrzej Duda. Formalnie pozostaję oczywiście szefem PiS, ale w sensie ekspozycji będziemy stawiać na naszego kandydata na prezydenta – powiedział Kaczyński portalowi wpolityce.pl.

Kaczyński w święta mówił o nadzieji na zwycięstwa w nadchodzącym roku. Snuje już dalekosiężne plany i liczy, że dzięki Andrzejowi Dudzie, PiS pozyska nowych wyborców.

– Już w tej chwili zgłaszają się do nas ludzie niezwiązani z partią, którzy chcą brać udział w kampanii Andrzeja Dudy. On robi naprawdę bardzo dobre wrażenie. Zdarza się już, że ludzie spotkani przypadkowo na stacji benzynowej czy na ulicy, mówią o nim „przyszły prezydent” i nie robią tego złośliwie – mówił Kaczyński w wigilijnym wywiadzie i dodawał, że ma nadzieję na przejęcie władzy. Na pytanie czy to ostatnie święta Bożego Narodzenia z Platformą odpowiedział bez wahania.

– Tak, mam nadzieje, że Bóg będzie litościwy dla Polski w tym względzie – oznajmił Kaczyński, ale czy to życzenie się spełni przekonamy się w 2015 roku.

fakt.pl

Więcej postów