Samochód jechał po chodniku przez półtora kilometra. 11 osób zostało rannych.
Wszystko przypominało scenę z filmu sensacyjnego. Do zdarzenia doszło wczoraj w centrum miasta Dijon, we wschodniej Francji. Samochód kierowany przez 40-letniego mężczyznę nieoczekiwanie wjechał na chodnik i krzycząc „Allah Akbar!” próbował potrącić przechodniów. Wystraszeni ludzie próbowali uciekać, jednak w kilku miejscach doszło do potrąceń. Rannych zostało 11 osób, z czego dwie są w stanie ciężkim.
Pojazd został zatrzymany przez policję. Dwóch pasażerów samochodu zdołało uciec, ale kierowca został aresztowany. Według świadków miał twierdzić, że zrobił to „dla dzieci Palestyny”. Według agencji AFP wcześniej był leczony psychiatrycznie.
Dzień wcześniej do innego groźnego incydentu doszło w środkowej Francji. W miejscowości Joue-les-Tours młody mężczyzna, krzycząc „Allah Akbar”, zaatakował nożem kilku policjantów. Został zastrzelony, ale wcześniej zdołał zranić trzech funkcjonariuszy.
tvp.info