Jeszcze niedawno Adam Hofman (34 l.) chodził krok w krok za prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim (65 l.). Przed współpracownikami nie ukrywał jednak swych aspiracji. – Gra na senatora Biereckiego?! Skąd!
Adam gra na siebie, on chce być prezesem – usłyszeliśmy po serii tekstów „Newsweeka” o wojnie frakcji w PiS. I teraz – gdy wydawałoby się, że Hofman z dwoma przyjaciółmi z partii znalazł się na dnie – były rzecznik PiS realizuje choć namiastkę swoich aspiracji i ambicji. Jest niekwestionowanym prezesem… frakcji madryckiej w Sejmie. A że szefuje tylko dwóm posłom? Cóż, od czegoś trzeba zacząć.
Koledzy z Madrytu Mariusz Antoni Kamiński (36 l.) i Adam Rogacki (38 l.) hołubią Hofmana, bo jako jedyny daje sobie radę z dziennikarzami i jest autorem strategii medialnych. – Adam coś wymyśli – mówili pełni nadziei, jeszcze będąc w PiS. Nie inaczej jest teraz. Madryckie trio po niedawnym wyrzuceniu z PiS właśnie wróciło do Sejmu z ofensywą medialną autorstwa – oczywiście – Adama Hofmana.
– Jeszcze się wam znudzimy – rzucił Hofman do fotografa, który robił madryckiej trójcy zdjęcia pod Sejmem. A znaczy to, że bohaterowie afery wcale nie zamierzają rezygnować z politycznej aktywności.
Mimo to na powrót do Prawa i Sprawiedliwości nie mają raczej co liczyć, bo prezes Jarosław Kaczyński już ich skreślił. – Nie wiedziałem, że ci młodzi chłopcy okażą się tacy pazerni – powiedział Kaczyński swoim współpracownikom podczas posiedzenia Komitetu Politycznego PiS i jasno postawił sprawę: nie ma mowy o powrocie do partii Hofmana i spółki. No cóż, to troszkę komplikuje realizację ambicji politycznych niedoszłego prezesa Hofmana…
Fakt.pl