Litwa boi się cyberataków

Litewski Sejm przyjął Ustawę o bezpieczeństwie cybernetycznym, która nada funkcjonariuszom policji prawo do odłączenia użytkownikowi Internetu, jeśli nabiorą podejrzeń, że może dopuścić się on czynu zabronionego w cyberprzestrzeni. Odłączenie połączenia internetowego nie będzie wymagało uzyskania zgody sądu.

 

Zapis ten wywołał burzę niezadowolenia mieszkańców Litwy. W mediach społecznościowych posypały się komentarze mówiące o tym, że Litwa coraz bardziej zaczyna przypominać państwo policyjne.

Ponadto z dniem 1 stycznia 2015 roku na Litwie zacznie działać Narodowe Centrum Bezpieczeństwa Cybernetycznego. Będzie jednostką działającą przy Ministerstwie Obrony Kraju. Zakłada to również przyjęta w tym tygodniu przez Sejm Ustawa o bezpieczeństwie cybernetycznym.

Centrum ma analizować narodowe bezpieczeństwo cybernetyczne, określać wymagania wobec zasobów informacyjnych sektora publicznego, opracowywać plany obrony cybernetycznej i zarządzania zagrożeniami cybernetycznymi, koordynować i kontrolować, jak instytucje wdrażają środki mające zapewnić bezpieczeństwo cybernetyczne, ma też badać i reagować na incydenty cybernetyczne.

Centrum Bezpieczeństwa Cybernetycznego ma powstać po przekształceniu Służby Regulacji Infrastrukturalnych i Systemów Informatycznych przy resorcie obrony kraju. W przyszłości działalność centrum ma być poszerzone.

Narodowe Centrum Bezpieczeństwa Cybernetycznego mają wspierać: Służba Regulacji Infrastrukturalnych, Państwowa Inspekcja Ochrony Danych oraz Departament Policji.

Centrum ma prowadzić współpracę z bazującym w Estonii Centrum Doskonalenia Obrony Cybernetycznej NATO, innymi międzynarodowymi organizacjami zajmującymi się obroną cybernetyczną.

Szacuje się, że powołanie i działalność centrum w przyszłym roku pochłonie około 3,3 mln litów. Lwia część tej kwoty zostanie wydana na zakup sprzętu i oprogramowania komputerowego.

L24.lt

Więcej postów