Jaka jest skala degeneracji naszej klasy politycznej?

Niestety, to bardzo smutne, wręcz przygnębiające, ale z prawdziwej troski o państwo i o losy naszego Narodu, należy zadać to przerażające pytanie – jaka jest skala degeneracji naszej klasy politycznej?

Jak to jest możliwe, żeby tak wielu przedstawicieli Narodu, wybranych do Sejmu – było pospolitymi złodziejami, ewentualnie kombinatorkami, którym się wydaje, że w naciąganiu publicznej kasy nie ma nic złego?

Oczywiście to najnowsze przypadki z ujawnieniem nazwisk kolejnych parlamentarzystów prawicy zmuszają nas do postawienia tego pytania i modelowej próby odpowiedzi na nie, ponieważ jest to w istocie pytanie o państwo samo w sobie, jeżeli bowiem nasi przywódcy – wiodąca polityczna elita, odpowiedzialna za państwo i za nas – ma mentalność małych hochsztaplerków – to do czego tak naprawdę zdolni są Ci ludzie i czy oni przypadkiem nie zapomnieli komu przysięgają służyć?

Przecież to wszystko nie jest normalne, nagle okazało się, że znaczna część politycznej elity po prostu kradła! Co więcej – niektórzy – bo nie wszyscy z parlamentarzystów, ale prawdopodobnie pewna ich część, uczyniła sobie z pobierania kwot zryczałtowanych diet z tytułu delegacji i podróży służbowych – dodatkowe źródło dochodu, stale w określonych okresach czasowych czerpiąc z tego procederu poważne korzyści finansowe. To jest w istocie przerażające, że w ogóle Poseł na Sejm mógł tak się (tutaj słowo zaczynające się na s, którego nie można napisać, bo nie wypada – chociaż doskonale opisuje sytuację).

Wcześniej mieliśmy coś równie podłego jak transmisję nielegalnych nagrań z restauracji, w których spotykali się czołowi politycy – generalnie drugiej wielkiej opcji politycznej jak rządzi naszym krajem. Większa część padających tam słów i w ogóle sposób formułowania wypowiedzi i poprzedzających ich myśli – przeraża, zwłaszcza prawda jakiej dowiedzieliśmy się o naszym państwie – z pierwszej ręki, ocena Polski i jej kilku wybranych instytucji uczyniona przez konstytucyjnych ministrów itd. To także było porażające, jednakże jakoś można to zrozumieć w tym znaczeniu, że mamy wolność słowa i swobodę wypowiedzi – co więcej każdy ma prawo do dowolnej głupoty! Jeżeli ktoś chce się rozebrać i biegać nago po ulicach Warszawy z kartonem zasłaniającym genitalia na którym napisze adres pewnej strony internetowej uderzającej (bardzo nieudolnie) w panią premier Kopacz – to wolno mu! Nie wolno tylko propagować ustrojów totalitarnych – faszyzmu i komunizmu, a ściślej ich symboliki. Poza tym, jeżeli kilku mężczyzn spotyka się na równej stopie przy jedzeniu – prawie zawsze pojawią się i mocniejsze słowa i seksistowskie docinki, jak również tak lub inaczej za pomocą języka podejmowana walka o dominację w tymczasowym stadzie. Jest normalnym także, że panowie po głębszym mogą zebrać się na szczerość – dowolnie głupie, ale to są jednak słowa o ile nie ma mowy o przestępstwie. Nie można więc „nagrań” z ostatniej afery taśmowej zestawiać – tak jak usiłuje to robić prawicowa-prawica – jako „1 do 1″ z przypadkami złodziejstwa w Sejmie.

Jest oczywistym, że rządzący mają o tyle gorzej, że zawsze są na cenzurowanym. Natomiast nie można tolerować złodziejstwa w wydaniu parlamentarzystów, nawet jeżeli „nie wiedzieli”, że nadużywają. Ludzie umieją liczyć pieniądze, a od parlamentarzystów należy domagać się najwyższych standardów solidności. Tutaj tej solidności nie było – osoby, którym się udowodni przestępstwo powinny być pozbawione mandatów oraz automatycznie postawione w stan oskarżenia – tak jak by się skarżyło zwykłych obywateli z aresztem wydobywczym włącznie! Kto poręczy bowiem, że nie mataczą już teraz? Nie ma żartów – zło trzeba wytępić do gołej kości – jak trzeba palić żywym ogniem, jeżeli jeden z wysokich rangą ministrów „poleciał”, przepraszam za sformułowanie – naprawdę „głupi zegarek”, gdzie mu nikt zresztą nie zarzucił nielegalności nabycia, a jedynie postawiono formalny zarzut o nie spełnieniu obowiązku informacyjnego – to panowie od „sejmowego biura podróży” powinni polecieć jeszcze bardziej. Tu nie może być mowy o zawieszeniu wykonywania kary, to dorośli ludzie w pełni świadomi tego co robią i mówią, nie ma żartów – okradli Naród, niech za to zapłacą. Inaczej nie uzdrowimy toczonej gangreną braku szacunku do państwa i obywateli, którzy ciężko na nie pracują – klasy politycznej.

Docelowo potrzebne są badania psychiatryczne i psychologiczne już wybranych parlamentarzystów, których wyniki oczywiście byłyby tajne – do dyspozycji np. Prezydenta państwa, jednakże musi być ktoś w państwie, kto miałby pełną wiedzę, o co tu dużo mówić – zagrożeniach wynikających z ludzkiej słabości lub niedoskonałości. W Polsce mamy bardzo mały szacunek dla badań psychiatrycznych, choroba psychiczna stygmatyzuje – podczas, gdy jest to po prostu taka sama choroba jak inna, specjaliści mogą pomóc. Właśnie w tym zakresie trzeba się z troską pochylić nad wszystkimi, którzy mając wszystko, w tym władzę – schylają się jak pospolici złodzieje po marne grosze. Chyba tylko takie badania dałyby nam odpowiedź na pytanie jaka jest skala degeneracji naszej klasy politycznej?

Obserwatorpolityczny.p

Więcej postów