Czy potrzebna nam taka Strategia?

Prezydent Bronisław Komorowski 5 listopada zatwierdził Strategię Bezpieczeństwa Narodowego RP. Strategia ta jest najważniejszym dokumentem dotyczącym bezpieczeństwa i obronności państwa, który ma wytyczyć m. in. kierunki rozwoju Wojska Polskiego. Ogólne założenia Strategii mają rozwijać, szczegółowo, inne dokumenty.

 

Przyjęty przez rząd 21 października 2014 roku dokument składa się ze wstępu, czterech rozdziałów: „Polska jako podmiot bezpieczeństwa”, „Środowisko bezpieczeństwa Polski”, „Koncepcja działań strategicznych. Strategia operacyjna”, „Koncepcja przygotowań strategicznych. Strategia preparacyjna” oraz zakończenia.

We wstępie zaznaczono, że „Strategia w sposób całościowy ujmuje zagadnienia bezpieczeństwa narodowego oraz wskazuje optymalne sposoby wykorzystania na potrzeby bezpieczeństwa wszystkich zasobów pozostających w dyspozycji państwa w sferze obronnej, ochronnej, społecznej i gospodarczej.”

Analizując treść nowej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego możemy skonstatować, iż wśród szesnastu wymienionych na początku celów strategicznych w dziedzinie bezpieczeństwa nie umieszczono celu fundamentalnego jakim powinno być w pierwszej kolejności zapewnienie obrony terytorium państwa i obywateli. Popełniono błąd: nie można wskazywać kilkunastu celów strategicznych, których kaliber rozciąga się od rozwijaniu potencjału obronnego po bezpieczeństwo żywności.

W dokumencie tej rangi powinny być wskazane główne wytyczne – od trzech do pięciu, ale nie więcej, a reszta zagadnień powinna być zawarta w strategiach sektorowych, których w Polsce praktycznie nie ma, choć powinny być już dawno przygotowane przez poszczególne resorty.

Tymczasem dawną strategię obronności w ubiegłym roku zastąpiono strategią rozwoju systemu bezpieczeństwa RP, która mówi nie wiadomo o czym, bo bardziej przypomina akademickie dywagacje niż dokument strategiczny, kompletnie gubiąc w ramach tych zmian opis systemu kierowania obronnością państwa, a więc to, co jest istotą obronności.

Strategia diagnozuje zagrożenie rosyjskie, gdzie stwierdzono: „Relacje Rosji z Zachodem pozostaną ważnym czynnikiem oddziaływującym na bezpieczeństwo Polski, regionu i Europy. Odbudowywanie mocarstwowości Rosji kosztem jej otoczenia oraz nasilanie się jej konfrontacyjnej polityki, czego przykładem jest konflikt z Ukrainą, w tym aneksja Krymu, negatywnie rzutuje na stan bezpieczeństwa w regionie”

Czy strategia ta dobrze przygotuje Polskę na zagrożenie ze strony Rosji?

Ale niestety, ogólna strategia nie przygotuje nas na odparcie zagrożenia, „bo nie taka jest jej rola”. Ponieważ to już zadanie dokumentów niższej rangi, w szczególności dyrektyw obronnych oraz tajnych planów reagowania obronnego czy planów operacyjnych Sił Zbrojnych. Ale to już jest szczebel operacyjny i taktyczny. Strategia ma tylko wskazać, które obszary są szczególnie ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa i gdzie są ulokowane najpoważniejsze zagrożenia.

Jednym z priorytetów Strategii Bezpieczeństwa Narodowego jest „wspieranie procesów” służących wzmocnieniu zdolności NATO do kolektywnej obrony, rozwój Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony UE, umacnianie strategicznych partnerstw (w tym ze Stanami Zjednoczonymi) oraz strategicznych relacji z partnerami w regionie.

Tylko przypomnimy jednak, że de facto mowa jest o gronie tych samych sojuszników, tylko raz wymienianych jako poszczególne kraje, a w innym miejscu – jako całe sojusze. Najnowsza historia konfliktów zbrojnych uczy nas, że tam, gdzie organizacje międzynarodowe są powolne i oporne, lepiej sprawdzają się koalicje państw tworzone ad hoc. Tak było chociażby w pierwszych miesiącach wojny w Iraku, gdy interwencję prowadziła koalicja państw.

Strategia celnie diagnozuje zagrożenia w postaci pojawienia się cyberzagrożeń nowego typu, istnienia w Europie źródeł potencjalnej destabilizacji, utrzymywania się tendencji spadkowej wielkości budżetów obronnych państwa NATO i UE, reorientacji amerykańskiej polityki zagranicznej w kierunku Azji i Pacyfiku (punkt 40), osłabienia roli OBWE, osłabienia reżimu kontroli zbrojeń, potrzeby zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego, a także zwiększenia aktywności obcych służb wywiadowczych.

Warto wreszcie zwrócić uwagę na fakt, iż nowa Strategia Bezpieczeństwa Narodowego nic nie wspomina o Polakach mieszkających za wschodnią granicą Polski przede wszystkim na Wileńszczyźnie w granicach obecnej Litwy, na Grodzieńszczyźnie w Białorusi, oraz na terenie Ukrainy (np. obwód Żytomierski). Tymczasem szanując porządek międzynarodowy w tym przede wszystkim zasadę nienaruszalności granic, Warszawa nie może dobrowolnie zwalniać się z obowiązku wspierania bezpieczeństwa kulturowego swoich rodaków, a w szczególności ich prawa do edukacji w języku ojczystym. Sprawa ta jest istotna także i z tego powodu, że na części terenów dawnych Kresów Wschodnich Polacy są tam mieszkańcami od 700 lat.

Strategia Bezpieczeństwa Narodowego jest jednym z najważniejszych dokumentów tej rangi w państwie. Właściwa strategia przyczynia się do zapewnienia bezpieczeństwa kraju i obywateli, a tym samym gwarantuje stabilny rozwój kraju i pomnożenie bogactwa jego mieszkańców. Strategia nietrafna może wręcz sprowadzić zagrożenie na państwo. Z tego względu rozwiązania zaproponowane w nowej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego RP już niedługo zweryfikuje życie.

Adam Kamiński

Więcej postów