Przedsiębiorcy jak górnicy – idą pod Sejm palić opony

Mali i średni przedsiębiorcy idą śladem reprezentantów innych grup zawodowych, którzy protestowali pod parlamentem. W piątek pojawią się przed Sejmem, by w proteście przeciwko działaniom rządu wobec biznesu palić opony. „Górnictwo to tylko 3 proc. PKB, a małe i średnie firmy 67 proc.. Dlaczego przedsiębiorcom tylko rzuca się kolejne kłody pod nogi?” – pytają.

 

Kiedy kilka tygodni temu pisaliśmy o inicjatywie przedsiębiorców, deklarację udziału w proteście złożyło na Facebooku zaledwie 120 osób (w tym m.in. poseł Artur Dębski). Dziś licznik osób popierających wydarzenie wskazuje na 3,2 tys..

Trudno powiedzieć, ilu biznesmenów zjawi się w piątek na ulicy Wiejskiej w Warszawie, ale organizatorzy zapewniają, że będzie głośno. Na facebookowej stronie można zobaczyć m.in. kukły ministra finansów Mateusza Szczurka i premier Ewy Kopacz, które mają zostać przyniesione pod Sejm. Przedsiębiorcy wyposażyli się też w syreny, wuwuzele i plastikowe butelki wypełnione monetami.

Czego konkretnie chcą protestujący? Proponują m.in. podniesienie kwoty wolnej od podatku dla jednoosobowych działalności gospodarczych, 10 proc. stawkę ZUS dla biznesmenów (płatną tylko do kwoty 116 790 zł), „jasne określenie w ustawie kosztów uzyskania przychodu” oraz „interpretację wszelkich wątpliwości w tym zakresie na korzyść przedsiębiorcy”.

Michał Gąsior

Więcej postów