Sikorski marszałkiem tylko do piątku?

To już koniec politycznej kariery lorda z Chobielina? Wszystko rozstrzygnie się w piątek. Jeszcze przed wyborami. To wtedy posłowie będą głosować w sprawie odwołania Radosława Sikorskiego z funkcji marszałka.

 

– Sejm zajmie się wnioskiem PiS o odwołanie Radosława Sikorskiego z funkcji marszałka Sejmu na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu – powiedział wicemarszałek Eugeniusz Grzeszczak po posiedzeniu władz izby. W czwartek odbędzie się debata, a głosowanie już w piątek. I wtedy wszystko może się dla marszałka zmienić, jeszcze przed wyborami.

Klub PiS pod koniec października złożył wniosek o odwołanie Sikorskiego z funkcji marszałka Sejmu w związku z publikacją amerykańskiego portalu Politico, w której przytoczono wypowiedzi byłego szefa MSZ. Wynikało z nich, że w 2008 roku w Moskwie ówczesny premier, a dziś prezydent Rosji Władimir Putin miał mówić premierowi Donaldowi Tuskowi o podziale Ukrainy.

Później marszałek Sejmu przyznał w rozmowie z portalem wyborcza.pl, że nie był świadkiem rozmowy Tusk-Putin, ale dotarła do niego „taka relacja”. Stwierdził przy tym, że jego słowa zostały przez dziennikarza Politico „nadinterpretowane”. Na koniec zaś były szef MSZ oświadczył, że „zawiodła go pamięć”, a spotkania w cztery oczy Putina z Tuskiem w 2008 roku w ogóle nie było.

Minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk powiedział w Radio Zet, że głosowanie w sprawie odwołania Sikorskiego może odbyć się po wyborach samorządowych. Według regulaminu Sejmu rozpatrzenie wniosku i poddanie go pod głosowanie następuje „po upływie 7 dni od jego złożenia, nie później jednak niż w terminie 45 dni od dnia złożenia wniosku”.

Ale, jak informuje portal 300polityka to sam Sikorski postanowił umieścić wniosek dotyczący odwołania go ze sprawowanej funkcji w najbliższym regulaminowym terminie. Oczywiście musiał też zadecydować w tej sprawie Konwent Seniorów.

Marszałek Sejmu zrobił to podobno wbrew woli wielu czołowych polityków PO. I stanowczo dążył do tego, aby zakończyć sprawę jak najszybciej, jeszcze przed samorządowymi wyborami.

A kto zastąpiłby Sikorskiego, w sytuacji gdy straciłby stanowisko? Kandydat PiS Andrzej Smirnow, poseł niezrzeszony. Smirnow był posłem PO, mandat poselski objął w czerwcu po Dariuszu Rosatim, który został europosłem. Wkrótce potem został wykluczony z klubu przez władze PO, bo nie wziął udziału w głosowaniu nad wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska. Potem Smirnow powiedział, że nie chciał głosować za rządem, bo nie zgadza się z polityką Platformy. W lipcu Smirnow pojawił się na organizowanej przez PiS konwencji prawicy. Podkreślał, że dla Prawa i Sprawiedliwości nie ma alternatywy na prawej stronie sceny politycznej.

300polityka.pl

Więcej postów