A jednak po wcześniejszych oświadczeniach amerykańskich i ukraińskich władz, które miały miejsce tuż po katastrofie, obarczających jednoznacznie winą za jej spowodowanie wojska rosyjskie lub też samych prorosyjskich separatystów, nagle zapadła w tej sprawie martwa cisza.
Nie ma żadnych raportów na temat postępów w śledztwie, w tym w ramach Rady Bezpieczeństwa ONZ, która w myśl rezolucji nr. 2166, powinna nadzorować śledztwo Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego (ICAO). Uprawnienia przekazane przez Międzynarodowy Komitet Lotniczy organizacji ICAO miały na celu uniknięcie problemów związanych z tym, że do katastrofy malezyjskiego samolotu doszło na terenie objętym działaniami wojennymi. Dlatego też założono, że ICAO będzie łatwiej współpracowć z władzami w Kijowie.
Mimo to na czele dochodzenia stanęła Holandia będącą stroną w tej sprawie, jednocześnie zobowiązała się ona do ścisłej współpracy z ONZ i ICAO, która miała zgodnie z rezolucją ONZ prowadzić dochodzenie, a nie władze holenderskie.
Taka metodyka prowadzenia śledztwa nie jest zgodna z przepisami międzynarodowymi, gdyż jak podkreślił członek zarządu Światowej Fundacji Bezpieczeństwa Lotów, Walerij Szełkownikow:
„Zazwyczaj, gdy przybywa zespół badaczy, pierwszą rzeczą, która jest wymagana od Ministerstwa Obrony oraz agencji wywiadowczych kraju, w którym doszło do katastrofy, jest oficjalny raport dotyczący wystrzału rakiet, ilości tych wystrzałów, o przelotach samolotów. Ogromna ilość informacji, łącznie z wypuszczeniem i lądowania obiektów kosmicznych. Należy jak najszybciej zebrać wszystkie informacje, aby nikt nie mógł sfałszować tabeli lotów, czasu wystrzałów, czasu wydania rozkazów. Nagrania rozmwów kontrolerów lotów, łączności z wojskowych punktami dowodzenia – wszystko to powinno być przedłożone Komisji pod auspicjami Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego.”
A jak sytuacja wyglądała w rzeczywistości?
Otóż kijowskie władze zataiły najważniejsze informacje, a więc nie ujawiniły one nagrań rozmów kontrolerów lotu z załogą samolotu, same przeprowadziły przesłuchanie tych kontrolerów, nie ujawniły powodu, dla którego samolot przez ukraińskich kontrolerów lotu został skierowany kursem przebiegajacym w rejonie prowadzonych tam walk, nie podały również informacji o lotach swoich samolotów wojskowych w tym rejonie ani stacjonowania wyrzutni rakiet w zasięgu, których znajdował się lecący samolot pasażerski.
Nie dość tego czarne skrzynki nie wiadomo z jakiego powodu zostały przekazane do badania brytyjskim ekspertą, zaś ostatnio podane przez władze holenderskie wyniki sekcji zwłok i indentyfikacji ofiar katastrofy zakończyły się na ich liczbie poniżej 50, co miało miejsce ponad dwa tygodnie temu.
Co z resztą pasażerów? Czy po upływie kolejnych dwóch tygodni władze holenderskie nie są wstanie zidentyfikować pozostałych ofiar katastrofy malezyjskiego samolotu?
Wstępne sprawozdanie z dochodzenia ma być przedstawione w ciągu najbliższch dziesięciu dni, ale pod warunkiem, że wyrażą na to zgodę kijowskie władze, które są stroną w tej sprawie.
Tak więc chyba ta sprawa tak naprawdę nigdy nie zostanie obiektywnie wyjaśniona?
A w tym samym czasie trwa nadal ludobójstwo cywilów i ostrzał budynków mieszkalnych na ukraińskich terench objętych rewoltą.
Jak podały wczoraj władze Doniecka, ludność miasta zaczyna cierpieć głód.
Rejon miasta jak i okolicznych miejscowości był w dniu wczorajszym intensywnie ostrzeliwany przez ukraińską artylerię. Jest wielu zabitych i znaczna liczba rannych cywilów. Zniszczono wiele budynków w tym domów mieszkanych.
Wczoraj ukraińskie wojska prowadziły ataki na różnych kierunkach frontu, z czego najcięższe walki toczyły się na kierunku na południe od Doniecka w rejonie miasta Iłowajsk, które obecnie pełni strategiczną rolę blokując możliwość ataku na miasto od południa.
W ataku tym brały udział ukraińskie bojówki zmilitaryzowane „prawego sektora”: batalion „Donbas”, sotnia z batalionu „Dniepr-1”, dwie grupy batalionu „Azow” i poddodziały 51 brygady zmechanizowanej.
Jak narazie napór ukraińskich wojsk jest tam powstrzymywany przy dużych ich stratach własnych, tak w sprzęcie, gdzie zniszczono 5 sztuk opancerzonych wozów bojowych jak i w sile żywej, gdzie między innymi został ciężko ranny dowódca batalionu „Donbas” San Sanycz oraz zlikwidowany amerykański najemnik Mark Pasławskij.
W rejonie miasta Niżnaja Krinka na wschód od Doniecka trwały walki, gdzie siły powstańcze wyprowadziły konratak na zajmujące tam pozycje obronne wojska ukraińskie. Zlikwidowano 33 żołnierzy oraz 32 sztuki sprzętu wojskowego w tym sześć wyrzutni rakiet „Grad”
Na północ od Doniecka siły powstańcze zaatakowały z powodzeniem rozlokowane w miejscowości Konstantinowka wojska ukraińskie. Po wykonaniu zadania oddziały milicji ludowej wycofały się.
Trwały również wali z rozproszonymi grupami ukraińskich wojsk w rejonie południowym koło granicy państwowej ale one już nie mają żadnego znaczenia strategicznego.
W miarę spokojnie było w rejonie skrzyżowania dróg koło miejscowości Krasnyj Łucz, gdzie teren obecnie jest pod całkowitą kontrolą sił powstańczych.
Ciężkie walki trwały również w okolicach Ługańska, gdzie na północ od miasta w miejscowości Krasnyj Jar wojska ukraińskie przeprowadziły atak na znajdujące się tam jednostki milicji ludowej. Atak został odparty i mimo, że w niektórych okolicznych osadach zawieszono ukraińskie flagi, zostały one usunięte. Sytuacja tam jest ciężka ale stabilna.
Przed wczoraj wojska ukraińskie zaatakowały Stanicę Ługańską na północny-wschód od Ługańska, zajmując przedmieścia miejscowości, ale w dniu wczorajszym zostały już wyparte, gdzie zdobyto trochę sprzętu wojskowego. Miasto jest obecnie pod całkowitą kontrolą sił powstańczych.
Na południowy-wschód od Ługańska na odcinku Nowoswietlówka-Chriaszczewate obecnie wykańczane są ostatnie grupy rozproszonych oddziałów ukraińskich. Droga z Izwarino do Ługańska znajduje się pod całowitą kontrolą milicji ludowej.
Bardzo tragiczny jest bilans wczorajszych walk dla strony ukraińskiej, która utraciła 483 żołnierzy oraz kolejnych 700 zostało rannych. I jak dotychczas jest to najbardziej kosztowny dzień walk podczas całej prowadzonej na południowo-wchodniej Ukrainie tzw. operacji antyterrorystycznej.
Bilans sił jakie obecnie posiadają obie strony wynosi po stronie ukraińskiej: 48-52 tys żołnierzy, 550-600 pojazdów pancernych, 270 ciężkich dział i wyrzutni rakiet, 15 samolotów bojowych i 5 do 10 śmigłowców zaś po stronie sił powstańców wynosi on: 19-23 tys żołnierzy, 130 pojazdów pancernych, około 50 ciężkich dział i wyrzutni rakiet.
AdNovum