Rozmowy w sprawie wspólnego startu w najbliższych wyborach samorządowych Ruchu Autonomii Śląska ze Związkiem Górnośląskim zakończyły się fiaskiem, jednak RAŚ porozumiał się w tej sprawie z dwoma innymi stowarzyszeniami ślązakowskimi- Związkiem Ślązaków i Przymierzem Śląskim.
Pod koniec lipca podano do wiadomości, że Ruch Autonomii Śląska (RAŚ) i Związek Górnośląski (ZG) nie wystawią wspólnej listy w jesiennych wyborach samorządowych do Sejmiku Województwa Śląskiego. Głównym powodem było odstąpienie ZG od startu w wyborach, jednak wśród przyczyn wymieniano m.in. brak porozumienia z RAŚ w sprawie rozkładu miejsc na listach. Grzegorz Franki, wiceprezes i rzecznik prasowy ZG, dodał jednak, że istotne okazały się również kwestie ideowe, gdyż widać było „wyraźny opór części członków [ZG]”. „Nie dogadaliśmy się, ważniejsze okazało się to, co nas dzieli” – stwierdził.
Jednak w ubiegły piątek przewodniczący RAŚ Jerzy Gorzelik poinformował, że w tym samym czasie trwały już rozmowy z dwiema innymi organizacjami śląskimi – Związkiem Ślązaków i Przymierzem Śląskim. „Z tymi dwoma stowarzyszeniami już jesteśmy dogadani” – powiedział. Jednocześnie stwierdził, że choć „nie ma oficjalnej koalicji, oficjalnego porozumienia, to należy się spodziewać, że część działaczy Związku Górnośląskiego będzie startowała z list Ruchu Autonomii Śląska”. Z wymienionymi stowarzyszeniami RAŚ współpracuje formalnie od 2012 w ramach tzw. Rady Górnośląskiej, zrzeszającej głównie organizacje ślązakowskie. Należy do niej również Związek Górnośląski.
Lider RAŚ potwierdził również, że prowadzone są rozmowy z innymi organizacjami na szczeblu lokalnym, „z takimi mniejszymi stowarzyszeniami, które działają na terenie miast, a nawet dzielnic; a więc będzie to taka stosunkowo szeroka koalicja, ugrupowań o charakterze obywatelskim” – powiedział Gorzelik. Dodał, że te rozmowy dotyczą często środowisk, które „nie mają charakteru formalnego (inicjatywy mieszkańców)”. Nie sprecyzował, jakie konkretne organizacje lokalne miał na myśli.
Związek Ślązaków powstał w 2006 roku. Mimo, iż jego siedziba znajduje się w Katowicach, to faktycznie powstał w Księstwie Liechtenstein, zaś sama nazwa nawiązuje do przedwojennej, antypolskiej organizacji ślązakowskiej. Według prezesa Związku Ślązaków, Jana Czogały, w kampanii wyborczej działacze ZŚ będą kładli szczególny nacisk na kwestie gospodarcze i społeczne, natomiast nie chcą mieszać się do polityki. Drugie ze stowarzyszeń – Przymierze Śląskie – jest organizacją akcentującą tzw. europejski regionalizm i koncepcję Śląska jako „europejskiego regionu”, zaś jego prezes, Jan Hahn, przed laty członek ZG, był członkiem zespołu pracującego nad „standaryzacją języka śląskiego”. Jego zdaniem, start w wyborach jest „szansą na stworzenie wspólnej platformy” górnośląskich organizacji.
gazeta.pl