Michał Dworczyk: „Litwa planuje zadać kolejny, tym razem druzgocący cios polskiej mniejszości”

O realnej międzynarodowej pozycji i sile państwa świadczy m.in. jego zdolność do ochrony praw własnej mniejszości narodowej.

 

Zwłaszcza w krajach ościennych. Niestety – Litwa ostatnio po raz kolejny stara się dowieść, że państwo polskie w tej sferze, jak powiedział jeden z naszych polityków, „istnieje tylko teoretycznie” – napisał Michał Dworczyk, prezes Fundacji Wolność i Demokracja na portalu wsieci.pl.

Od kilku lat wiele słyszymy o silnej pozycji międzynarodowej naszego kraju. Podobno sporo mamy do powiedzenia w polityce wschodniej Unii Europejskiej i liczą się z nami inne kraje naszego regionu.

A jaka jest rzeczywistość? Ano taka, że przy biernej postawie przedstawicieli polskich władz Litwa planuje zadać kolejny, tym razem druzgocący cios polskiej mniejszości. Oto nieco ponad tydzień temu, bez żadnego echa w mediach, a co bardziej niepokojące, bez wyraźnej reakcji ze strony państwa polskiego, parlament litewski zaproponował przepisy, których konsekwencją będzie de facto likwidacja polskich szkół.

Chodzi o zmiany w projekcie ustawy o mniejszościach narodowych mówiące o tym, że we wszystkich polskich szkołach na terenie Litwy, język mniejszości narodowych ma być jedynie przedmiotem, a nie językiem nauczania, jak to ma miejsce obecnie. To bolesne odarcie z praw przeszło 200 tysięcy Polaków zamieszkujących Litwę.

To także kolejny przykład na konsekwencję litewskich polityków w zwalczaniu podstawowych praw mniejszości narodowych w celu przymusowej lituanizacji młodszych pokoleń. Przymusowej, bo osiąganej na drodze nakazowo-administracyjnej.

Dwa lata temu, przy braku skutecznych działań ze strony Polski, władze litewskie zmieniły ustawę o oświacie, która w sposób znaczący pogorszyła sytuację szkół polskich.

Dziś, jak plasterkowane salami, Polacy na Litwie okrawani są po trochu nie tylko z przynależnych im praw, ale też z tożsamości i godności. Dobrze zorganizowana polska mniejszość na Wileńszczyźnie, w tym parlamentarzyści Sejmasu spod znaku Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, alarmują bezskutecznie władze w Warszawie o dewastacji praw mniejszości narodowych na Litwie.

Choć trudno w to uwierzyć, obecnie sytuacja formalno – prawna szkolnictwa polskiego na Wileńszczyźnie jest gorsza niż w czasach przed rozpadem Związku Sowieckiego.

Jesienią w litewskim Sejmasie odbędzie się głosowanie nad ostateczną wersją nowej ustawy o mniejszościach narodowych. Należy mieć nadzieję, że do tego momentu polskie władze, poza letnim wypoczynkiem, znajdą czas na skuteczną interwencję i zażegnanie niebezpieczeństwa likwidacji szkolnictwa polskiego na Wileńszczyźnie.

Michał Dworczyk

Więcej postów