Na banderowskiej Ukrainie krwawa jatka trwa

Prorosyjscy separatyści atakują posterunki ukraińskiej armii. Żołnierze z kolei próbują wyprzeć bojówkarzy z zajmowanych terytoriów. Na wschodzie Ukrainy, w obwodach donieckim i ługańskim, siły rządowe prowadzą akcję antyterrorystyczną wymierzoną w bojówki wspierane przez Moskwę.

 

Wczoraj niespokojnie było w stolicy regionu Doniecku – w dzień słychać było wymianę ognia i wybuchy. Z separatystami na przedmieściach Doniecka prawdopodobnie zmagały się bataliony Azowsk i Szachtiorsk. Kilka minut przed północą pozycje separatystów w Doniecku ostrzelały ukraińskie samoloty.

Ofensywę ukraińskich sił zmierzającą do oswobodzenia miasta potwierdził doradca szefa MSW Anton Hieraszczenko. Według jego informacji, ukraińska armia idzie na pomoc Donieckowi, jednak pełne uwolnienie miasta od separatystów nie będzie łatwe.

W nocy gorąco było również w innych miastach regionu. Jak informuje ekspert wojskowy Walery Tymczuk, separatyści ostrzeliwali pozycje ukraińskiego wojska między innymi w rejonie lotniska w Ługańsku. Ukraińcy odparli ataki separatystów w Amwrosijewce i Krasnym Jarze. Ponadto z terytorium Federacji Rosyjskiej po raz kolejny prowadzono ostrzał artyleryjski pozycji ukraińskiego wojska obok miejscowości Diakowo.

Ukraińcy informują też o tym, że z terytorium Rosji wciąż jest przerzucana broń i przechodzą stamtąd rosyjscy najemnicy.

Zygfryd Gdeczyk

Więcej postów