„Grupa kontaktowa ws. Ukrainy na posiedzeniu w Mińsku na Białorusi postanowiła, że na trasie misji OBWE, prowadzącej na miejsce katastrofy Boeinga, zostaną zawieszone działania zbrojne”.
Takie oświadczenie złożył wczoraj podczas konferencji prasowej ukraiński wicepremier, przewodniczący państwowej komisji ds. dochodzenia przyczyn katastrofy malezyjskiego samolotu MH-17.
Natomiast międzynarodowi eksperci, którzy również wczoraj odwiedzili miejsce katastrofy malezyjskiego samolotu potwierdzili, że nadal tam pozostają ciała ofiar oraz wiele rzeczy osobistych pasażerów.
Przypomnę, że praktycznie od dnia katastrofy ukrainskie wojska ostrzeliwały jej rejon uniemożliwając najpierw rozpoczęcie badań i usunięcie zalegających tam ofiar katastrofy, a następnie po opuszczeniu tego miejsca przez miedzynarodową komisję badającą przyczyny katastrofy, ropoczęły ostrzał artyleryjski i rakietowy miejsca gdzie zalegają szczątki samolotu co ma na celu zatarcie śladów stanowiących dowód jego zestrzelenia.
Ukraińskie władze decydując się na takie bezprecedensowe zatarcie śladów swojej zbrodni nie zadawały chyba sobie sprawy z faktu, że bezpośrednio po katastrofie malezyjskiego Boeinga 777 lot MH-17, dopuszczono tam liczne ekipy filmowe i zdjęciowe w celu stworzenia dokumentacji miejsca zdarzenia.
M.in. bardzo dokładną fotorelację z miejsa katastrofy malezyjskiego samolotu sporządził fotoreporter niemieckiej stacji RTL News z Berlina, Jeroen Akkerman, którą przedstawiam poniżej w postaci linku, bo ilość zdjęć jest tak duża, że zajęłaby znaczną ilość miejsca.
Nie powinno wzt. dziwić, że ukraińskie władze zdając sobie sprawę z faktu, co tak naprawdę doprowadziło do katastrofy malezyjskiego samolotu z 299 osobami na pokładzie, tak aktywnie usiłowały zatrzeć ślady jej przyczyny. Ale niestety i tym razem wykazały się bardzo dużą butą połączoną z brakiem wyobraźni sądząc, że uda się zniszczyć dowody zbrodni.
Ciekawe tylko co na to odpowiedzą międzynarodowe instytucje zajmujące się ujawnianiem i karaniem zbrodni przeciwko ludzkości? Bo jak na razie w tym temacie w widących mediach nastąpiła cisza, to samo zresztą obserwujemy wśród liderów politycznych, którzy co najwyżej usiłują nieporadnie mataczyć rozmydlając prawdę o odpowiedzialności za tą zbrodnię.
Jak widać główne założenia Planu „B” tzw. operacji antyterrorystycznej nie uległy zmianie i polegają one na:
1. Okrążeniu Ługańska od strony zachodniej, wschodu i południa, gdzie na wschodnim kierunku udało się siłom samoobrony skutecznie powstrzymać ruch ukraińskich wojsk. Z kierunku zachodniego wojska ukraińskie bardzo aktywnie napierają posuwając się powoli do przodu, ale napotykając zdecydowany opór sił samoobrony ponoszą tam znaczne straty w ludziach i sprzęcie. Determinacja wojsk ukrańskich na tym kierunku jest zrozumiała, gdyż usiłują one za wszelką cenę przebić się z pomocą do swych jednostek dogorywających w walce prowadzonej w okrążeniu na ługańskim lotnisku. Próby przebicja się z lotniska również kończyły się bardzo dużymi stratami. Tak więc, w przypadku gdyby wojskom ukraińskim zmierzającymi w kierunku lotniska udało się tam przebić osiągnęłyby one dwa ważne cele: dokonałyby częściowego okrążenia Ługańska od strony północnej, zachodnie i południowej, co umożliwiłoby im prowadznie ostrzału artyleryjskiego i rakietowego całego obszru miasta oraz na trwale zajęłby tym samym ługańskie lotnisko, co z pukntu widzenia zaopatrzenia i jako miejsce koncentracji wojsk do dalszych akcji jest bardzo istotne.
2. Próbie przebicia korytarza na kierunku od wschodu Doniecka na linii miast: Debalczewo- Torez i dalej aż po strategiczne wzórze Saur-Mogiła, co umożliwiłoby rozcięcie zbuntowanego rejonu na dwie części: wschodnią z Ługańskiem i zachodnią z Donieckiem. Po tym nastąpiłoby kolejne wykańczanie odizolowanych od siebie centrów buntu, poczynając od Doniecka i okolic, a kończąc na Ługańsku. Z tym kierunkiem ataku związany jest również cel okrążenia od wschodu Doniecka oraz przy współudziale sił operujacych obecnie na zachód i południe od tego miasta pozwoliłoby zamknąć całkowicie pierścień okrążenia.
3. Próbie przerwania pierścienia okrążenia w jakie wpadły ukraińskie doborowe jednostki wojskowe w kotle południowym znajdującym się przy granicy ukraińsko-rosyjskiej w pasie między wzgórzem Saur-Mogiła na zachodzie a miastem Swierdłowsk na wschodzie. W tym celu główne siły ukraińskich wojsk zostały skierowane na kierunku wschodnim ataku, mając za zadanie opanowanie wzgórza Saur-Mogiła zamykającego wspomniany wyżej kocioł od zachodu. Przy próbie tego ataku wpadły w kolejny kocioł pod wzgórzem Saur-Mogiła dwie jednostki ukraińskiej armii, które ponoszą tam bardzo ciężkie straty. Zadanie przełamania linii okrążenia i przebicia się w walce z niego dostały również otoczone w nim jednostki ukraińskie, które usiłują tego dokonac w dwóch miejscach: na kierunku ku miastu Antracyt i z lewego skrzydła, na kierunku do miasta Swierdłowsk. W tych miejscach ukraińskie wojska z trudem usiłują przerwać linie otaczających je sił samoobrony ale dzieje się to bardzo dużym kosztem siły żywej i sprzętu, jak na razie nie rokując powodzenia tej akcji.
Jednocześnie działając na tych strategicznych kierunkach ukraińska artyleria i wojska rakietowe prowadzą bardzo intensywny ostrzał miast będących w zasięgu ich ostrzału, kierując go głównie na cele cywilne i niszcząc infrastrukturę komunalną oraz bytową.
I tak w ciągu ostatnich dni w wyniku ciągłego ostrzału artyleryjskiego i rakietowego, poza dużą ilością zabitych cywilów, ostrzał ten spowodował bardzo ciężką sytuację bytową w Ługańsku, gdzie zaczyna już brakować podstawowych produktów sporzywczych, 5 tys osób jest pozbawionych dostępu do wody pitnej, zaś kolejne 50 tys odcięte jest od energii elektrycznej.
Taka sama tragiczna sytuacja zaczyna występować w Doniecku i Gorłówce oraz innych ostrzeliwanych przez ciężką artylerię i rakiety, miastach.
Obecnie najbardziej intensywne działania podjemują wojska ukraińskie na kierunku Gorłówka-Torez, gdzie usiłują one opanować skrzyżowanie dróg łączących Ługańsk z Donieckiem. W wyniku tego stoczono w ciagu ostatnich trzech dni bardzo poważną bitwę w okolicy miasta Szachtersk, gdzie praktycznie ukraińskie wojska poniosły już klęskę tracąc prawie cały sprzęt ciężki i bardzo dużo siły żywej. W wyniku tych walk część oddziałów ukraińskich znalazło się w okrążeniu pomiędzy miastami: Szachtersk i Torez.
Taka sama sytuacja szykuje się na wschód od Ługańska, gdzie jednostki ukraińskie usiłują przebić się w stronę lotniska.
Reasumując:
W ciągu ostatniego tygodnia, ukraińskie wojska na żadnym kierunku nie wykonały założonego wcześniej planu operacyjnego, a tam gdzie aktywnie podejmowały próby jego realizacji ponosiły klęskę albo opłacały to bardzo dużymi stratami. Na chwilę obecną można więc przyjąć, że wojska ukraińskie wytracają swój impet, tracąc siły i środki bojowe. Natomiast siły samoobrony nie oddając terenu powodują bardzo duże straty po stronie przeciwnika.
Dlatego też po stronie ukraińskiej zaczynają pojawiać się nowe pomysły aby wyjść z tej niekorzystnej dla siebie sytuacji.
I takim jednym z pomysłów ma być ostrzał rakietowy zbiorników z substancjami trującymi znajdującymi się w stacjach uzdatniania wody w Doniecku i Ługańsku oraz uszkodzenie zbiorników z dużą ilością substancji trujących znajdujących się w zakładzie produkcji chemicznej „Stiroł” pod Gorłówką. W tym celu najpradopodobniej ściągnięto w okolice Doniecka wyrzutnie rakiet balistycznych „Toczka”.
Tak więc może to być kolejna na dużą skalę przeprowadzona prowokacja ukraińskiego rządu, która tym razem nie zakończy się śmiercią 299 pasażerów samolotu, tylko śmiercią dziesiątek tysięcy, a może nawet setek tysięcy, mieszkańców zbuntowanych prowincji.
AdNovum