Ukraińcy ostrzelali… polską wioskę na Podkarpaciu

Najpierw embargo na polskie mięso, a teraz… ostrzelanie wioski pod Przemyślem. Po euforii braterskich uczuć kilka błędów Ukraińców może sprawić, że relacje między Warszawą a Kijowem mocno się ochłodzą.

 

Celem wtorkowego ostrzału ukraińskiej armii był dom w miejscowości Jaksmanice na Podkarpaciu, około 10 km od Przemyśla. Ukraiński pocisk karabinowy zniszczył jego elewację i mocno wystraszył mieszkańców. Ukraiński „atak” na polskie domostwo był jednak prawdopodobnie efektem błędu popełnionego przez wojskowych ćwiczących na rozkaz Kijowa tuż pod polską granicą.

Jak ujawnił Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej w Przemyślu, we wtorkowy poranek ukraińskie służby graniczne poinformowały stronę polską o tym, iż rozpoczynają ćwiczenia na naszym pograniczu. Miał to być rutynowy komunikat i nikt nie spodziewał się, że ćwiczenia mogą przybrać niebezpieczny dla Polaków obrót.

W chwili obecnej szczegóły tego wydarzenia bada policja i prokuratura. Dla strony ukraińskiej o wiele bardziej bolesne od konsekwencji karnych mogą okazać się jednak straty, które ten przykry incydent może wywołać w kwitnących do niedawna relacjach polsko-ukraińskich. Szczególnie, że opinia publiczna w Polsce już coraz ostrzej komentuje niedawne embargo, które Kijów postanowił wprowadzić na polskie mięso, na czym wydatnie korzystają… eksporterzy z Rosji.

Jakub Noch

Więcej postów