Jak zmniejszyć kolejki do lekarzy? To proste! Wystarczy utrudnić pacjentom dostęp do leczenia. Rząd premiera Donalda Tuska przywraca skierowania do lekarzy dermatologów i okulistów.
Skandal! Rząd ogranicza pacjentom swobodny dostęp do leczenia! Jak informuje „Rzeczpospolita” od przyszłego roku do dermatologa i okulisty nie dostaniemy się bez skierowania. Posłowie przegłosowali ustawę o świadczeniach zdrowotnych, w której zapisano takie rozwiązanie.
Do tej pory okuliści i dermatolodzy byli specjalistami, do których nie trzeba było mieć skierowania, aby zapisać się na wizytę. Podobnie było, i jak na razie wciąż jest w przypadku onkologów, psychiatrów i dentystów.
Dlaczego zdecydowano się wprowadzić skierowania do dermatologów i okulistów? Jak pisze „Rzeczpospolita” jest to element planu zmniejszania kolejek w Polsce. Pomysł ten był forsowany przez jednego z poprzednich szefów NFZ Marcina Pakulskiego. – Prowadzimy dyskusję, czy te skierowania nie powinny wrócić. Bo jeśli mówimy o zwiększaniu kompetencji lekarzy POZ, to trzeba też rozmawiać, czy pacjenci mają się zgłaszać do lekarza specjalisty bez skierowania – mówił urzędnik w radiu RMF FM.
Dyskusje się odbyły, decyzje zapadły i teraz za każdym razem kiedy pacjent będzie chciał odwiedzić dermatologa lub okulistę będzie musiał stanąć najpierw w kolejce do lekarza pierwszego kontaktu, a dopiero potem ustawić się w ogonku do lekarza specjalisty.
I tylko czekać, jak w Polsce wprowadzi się kolejne utrudnienia w dostępie do leczenia. Jeżeli są lekarze „pierwszego kontaktu” to mogą oni kierować do lekarzy „drugiego kontaktu” i dopiero ci będą wystawiać skierowania do specjalistów. Część pacjentów zrezygnuje i pójdzie do prywatnych przychodni a dzięki temu kolejki do specjalistów leczących w ramach NFZ znacząco się zmniejszą. Tylko czy oto w tym wszystkim chodzi?!
fakt.pl