Premier Donald Tusk miał otrzymać od kanclerz Niemiec Angeli Merkel propozycję objęcia funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej.
Jeżeli Tusk odjedzie z rządu to premierem zostanie Elżbieta Bieńkowska?! No bo chyba nikt nie wierzy, że może nim zostać techniczny Piotr Gliński?!
To byłaby prawdziwa rewolucja na polskiej scenie politycznej! Jak ustaliła „Rzeczpospolita” premier Donald Tusk otrzymał od kanclerz Angeli Merkel propozycję objęcia funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej.
– Tusk podczas spotkania z Angelą Merkel otrzymał propozycję zastąpienia Hermana vanRompuya na stanowisku. Ma dylemat i bardzo nie chce z przyczyn, które są oczywiste. Ale z drugiej strony takiej propozycji nie otrzymuje się codziennie. Może to jedyny raz w życiu Donald Tusk otrzymał ofertę zajęcia tak wysokiej pozycji w europejskiej polityce. Polityce, która jest dla naszego kraju ważna, a interesy Polski można realizować na dziesiątki sposobów – powiedział Bogusław Chrabota naczelny „Rzeczpospolitej” na antenie radia TOK FM.
Kilka dni temu, 9 lipca w mediach pojawiła się informacja o niespodziewanej wizycie szefa polskiego rządu w Berlinie. – Premier Tusk spotka się w środę w Berlinie z kanclerz Angelą Merkel. Tematem rozmów będzie najbliższe posiedzenie Rady Europejskiej poświęcone obsadzie stanowisk w UE. Premier Tusk i kanclerz Merkel omówią także sprawy bieżące, w tym aktualną sytuację na Ukrainie – informowała o tej wizycie w komunikacie Kancelaria Tuska.
Prawdopodobnie wtedy Tusk otrzymał od niemieckiej Kanclerz propozycję objęcia funkcji przewodnictwa Rady Europejskiej. Dla szefa polskiego rządu byłaby to historyczna szansa na zostanie nieformalnym prezydentem Europy. – Ale czy rząd się utrzyma? Myślę, że bez problemów. W sposób techniczny może doprowadzić Elżbieta Bieńkowska. – spekulował Chrabota na antenie TOK FM. Pytanie czy polski premier odda stery władzy w kraju i zajmie się rozwojem własnej kariery?
dziennik-polityczny.com