Jeżeli w ciągu sześciu najbliższych miesięcy kondycja finansowa kołchozów nie poprawi się, zostaną one sprywatyzowane – zapowiedział Aleksander Łukaszenka po tym jak przeczytał raport specjalnej komisji, która od kilku miesięcy analizowała sytuację agrarną państwa.
„Umówiliśmy się, że powinniśmy wspierać tych, którzy chcą osiągnąć rentowność z produkcji rolnej i pracować samodzielnie. A tym, którzy nie chcą czy nie mogą, powinniśmy dać czas do końca roku. Potem sprywatyzować, sprzedać tym, którzy chcą pracować. A więc niech już zaczynają myśleć i decydują co dalej” – cytuje Łukaszenkę rządowa agencja Biełta. Białoruski prezydent zapowiedział, że dotychczasowi dyrektorzy deficytowych kołchozów zostaną z końcem roku odwołani i nie zostaną w nich zatrudnieni nawet w charakterze specjalistów.
„Dzisiaj ceny produktów rolnych, zarówno w hurcie jak i w sprzedaży detalicznej, są już na takim poziomie, że nasze rolnictwo, które otrzymało niemałe wsparcie od państwa w poprzednich dwóch pięciolatkach, może żyć i zarabiać samodzielnie, co zresztą robią niektóre przedsiębiorstwa rolne – kołchozy i sowchozy, które chcą pracować i dobrze żyć” – oświadczył Łukaszenka.