O ile średnia emerytura przyznawana według starych zasad wynosiła w 2013 roku 2759 brutto, to nowa – tylko 1856 zł, czyli o ponad tysiąc złotych mniej. – Różnice między nowymi i starymi świadczeniami są zbyt duże i po prostu nie będą społecznie akceptowane – ostrzegają specjaliści.
Najniższe emerytury będą dostawały kobiety – zarabiały mniej od mężczyzn oraz miały przerwy w pracy związane z przebywaniem na urlopie macierzyńskim i wychowywaniem dzieci. W trudnej sytuacji znajdą się też osoby pracujące na umowę o dzieło – nie są objęte ubezpieczeniem społecznym i nie odprowadzają składek. Problem będą miały ci, którzy często korzystają z chorobowego – na L4 nie odkłada się składek. Podobnie jest z przedsiębiorcami, którzy odkładają nieduże składki – informuje “Wyborcza”. W kwestii wysokości emerytur gazeta powołuje się na najnowsze dane z ZUS-u.
Reformowanie systemu emerytalnego rozpoczęło się w 1999 roku. Od tamtej pory każdy ma konto emerytalne. O ile stare zasady przewidywały dotacje państwa do świadczeń, nowe będą bez dotacji. W efekcie zmian średnia emerytura zmniejszyła się o około 1200 złotych – z 2759 zł na 1856 zł.
– Różnice między nowymi i starymi świadczeniami są zbyt duże i po prostu nie będą społecznie akceptowane – zauważa w rozmowie z “Gazetą Wyborczą” Łukasz Wacławik, specjalista od ubezpieczeń społecznych z krakowskiej AGH.
Anna J. Dudek
