Drony (roboty) bojowe to przyszłość armii

Drony bojowe (roboty bojowe) to przyszłość armii, naiwniakiem jest ten, któremu się wydaje, że może przy pomocy międzynarodowej konwencji lub bicia w bęben przed narodowym parlamentem powstrzymać ich konstruowanie, rozwój i wejście do służby w jednostkach bojowych.

 

Podstawowym pytaniem jakie powinni zadać sobie wszyscy przeciwnicy postępu jest to – czy NA PEWNO uda się nam uniknąć walki z dronami przeciwnika, jeżeli My zrezygnujemy z rozwijania/posiadania tej technologii? Kluczowe w tym zdaniu dwa słowa napisano nie bez powodu wielkimi literami, czyniąc pytanie, czysto retorycznym i pozbawionym sensu.

Nikt nam bowiem nie zagwarantuje, że jeżeli w wyniku naiwności, pospolitej głupoty, działania obcej agentury, czy też w ostateczności po prostu braku pieniędzy zrezygnujemy z tego typu rozwiązań – nie padniemy ich ofiarą. Sama wizja, że można walczyć przeciwko komputerowi sterującemu robotem jest przerażająca. Budzi lęk i wywołuje wśród ludzi przerażenie, ponieważ samemu jest się skazanym na otrzymywanie ran lub śmierć, natomiast stawką o którą się walczy z takim przeciwnikiem jest mniej więcej to co w konsoli do gier, tylko przeniesione do realnego świata. Ten aspekt jest przerażający i demotywujący, nawet zawodowi żołnierze odporni na stres i wyszkoleni w tym, żeby sobie z nim radzić – mogą mieć problemy z dostosowaniem się do sytuacji w której muszą stanąć twarz w twarz z dronem. To zupełnie nowa jakość na polu walki, to zupełnie nowe wyzwanie dla człowieka, to zupełnie nowy pakiet wyzwań dla państw.

Ten kto umiejętnie wykorzysta szansę jaką daje robotyzacja pola walki (będąca w istocie drugim etapem jego informatyzacji), ten będzie mógł liczyć na TOTALNĄ przewagę jakościową w potencjalnym konflikcie z nieprzyjacielem w wojnie konwencjonalnej, jak również nie będzie zupełnie bezbronny na niekonwencjonalnym polu walki, ponieważ odpowiednio przygotowane roboty mogą przetrwać zagrożenie stwarzane przez broń atomową, a broń biologiczna lub chemiczna nie ma dla nich praktycznego znaczenia. To jest naprawdę bardzo rozwojowy oręż, którego posiadanie może zmienić obraz pola walki, a w konsekwencji wojen w stopniu o którym do niedawna marzyli tylko twórcy filmów Sci-Fi.

Największą zaletą posiadania robotów bojowych jest wykluczenie bezpośrednich ofiar ludzkich po własnej stronie w wyniku działań bojowych. Największą wadą tej technologii, której nie można przeceniać jest pokusa co do łatwości jej użycia – właśnie ze względu na brak ryzyka związanego z poniesieniem bezpośrednich ofiar.

Wszelkiego rodzaju moralne dywagacje o zabijaniu ludzi przez automaty są idiotyzmem, albowiem TO PRZECIEŻ AUTOMAT – ROBOT – jest bronią! Nawet jeżeli samo szuka celu i podejmuje decyzje o ataku, to i tak za jego aktywację i skierowanie do walki odpowiadają ludzie! Więc bez sztucznej hipokryzji, która chyba naprawdę ma tylko jeden cel – opóźnienie rozwoju tej przyszłościowej technologii w innych krajach. Nie oszukujmy się, zawsze jest jakiś cel w każdym działaniu, a w Polityce nie ma żartów. Państwo, które w wyniku dyskusji zdrajców, głupców, mięczaków, księgowych i idiotów samo wykluczyłoby się z dostępu do takiej technologii po prostu jest przegrane na samym wstępie, a nawet samo siebie skazuje na negatywne konsekwencje użycia robotów bojowych przez nieprzyjaciela. Jest przecież oczywistością, że drony można zaprogramować do zwalczania dronów strony przeciwnej. Ten, kto nie będzie miał dronów walczących, będzie skazany na obronę przed nimi/zwalczanie ich przez ludzi, czyli de facto stawia się już na wstępie na przegranej pozycji. W relacji człowiek-maszyna lepiej jest się posługiwać maszyną! Co państwo wolicie kłuć ścianę młotem, czy młotem udarowym? Odpowiedź jest banalna, zwłaszcza gdy pracę można wykonać automatycznie.

Właśnie o to chodzi w rewolucji, jaką na polu walki wprowadzą roboty bojowe. Trzeba je posiadać i trzeba je rozwijać, być może nie będzie nas stać nigdy na odpowiednie nasycenie jednostek, jednakże niezbędne jest samo poznanie technologii, chociażby po to, żeby z własnych doświadczeń wiedzieć jak z nią skutecznie walczyć.

Biorąc pod uwagę skomplikowanie tej technologii, a zarazem jej wartość naukową, warto pomyśleć o narodowym programie robotyzacji (armii), opracowywanym w zakresie pryncypiów przez krajowe ośrodki badawcze. Znaczną część niezbędnych technologii można opracować w kraju siłami własnych naukowców, w tym w szczególności programistów. Ponieważ większość potrzebnych technologii w tym zakresie to technologie podwójnego zastosowania, pieniądze wydane na opracowanie robotów bojowych (i ich komponentów) – wielokrotnie przysłużyłyby się gospodarce.

Więcej postów