Największym zwycięzcą tych eurowyborów jest bez wątpienia Janusz Korwin-Mikke. Ekscentryczny lider Nowej Prawicy zaraz po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów zaatakował premiera Donalda Tuska. Zapowiedział, że nie minie Trybunał Stanu. Za co?
Zdaniem Janusz Korwin-Mikkego Donald Tusk powinien odpowiedzieć za manipulację przebiegiem wyborów. W jaki sposób Tusk manipulował wyborami? Otóż zdaniem lidera Nowej Prawicy, premier dopuścił się nadużyć władzy zapowiadając, że nie pozwoli na sukces eurosceptyków w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
– Trybunał Stanu dla premiera jest nieunikniony – ocenił na natnie TVN 24 Korwin-Mikke. Ekscentryczny lider partii, która przebojem wdarła się do Brukseli (według niepełnych jeszcze obliczeń PKW uzyskała wynik 7,1 proc.), nie zgodził się z sugestiami, że być może Tusk miał na myśli przekonywanie elektoratu do głosowania na PO. – Premier nie jest od przekonywania, premier ma władzę – uciął Korwin-Mikke.
Korwin-Mikke nie szczędził także złośliwości premierowi zaraz po ogłoszeniu wstępnych wyników głosowania. Podczas swojego przemówienia w sztabie wyborczym powiedział, że dziękuje Tuskowi za to, „że uwolnił go od konieczności podawania mu ręki”. Odniósł się w ten sposób do słów Tuska, który zapowiedział, ze w związku z kontrowersyjnymi wypowiedziami lidera Nowej Prawicy o kobietach, nie poda mu ręki.