Tusk: zachodnia Polska wymaga szczególnego wsparcia

Zachodnie ziemie Polski wymagają szczególnego wsparcia – przekonywał w Szczecinie premier Donald Tusk. Przypomniał, że została podjęta decyzja o budowie drogi między Szczecinem a Trójmiastem.

 

– Zachód Polski, ziemie północne, zachodnie, Dolny i Górny Śląsk, Wielkopolska, Lubuskie, to z jednej strony motor napędu cywilizacyjnego, ale to także ziemie, gdzie szczególnie poza dużymi aglomeracjami bardzo trudno o pracę i one też wymagają szczególnego wsparcia – powiedział szef rządu.

Jak zauważył, „przez wiele lat koncentrowaliśmy swoją uwagę na tzw. ścianie wschodniej, a chodziło o używanie narzędzi i finansów, które wyrównają szanse cywilizacyjne zapóźnionych w rozwoju województw wschodnich”.

Tusk przypomniał, że 30 kwietnia rząd podjął ostateczną decyzję, aby „utworzyć ramy, które składają się na strategię dla Polski zachodniej”. – W tej strategii uwzględniamy główne postulaty, jakie zaprezentowali i opracowali marszałkowie województw: zachodniopomorskiego, lubuskiego, wielkopolskiego, dolnośląskiego, opolskiego i śląskiego – zaznaczył.

Jak doprecyzował, chodzi m.in. o drogi i koleje. – Wiąże się to z decyzjami o finansowaniu tych ciągów, m.in. S3, którą będę jechał dzisiaj na południe, jest tego dobrym przykładem. Podjęliśmy także decyzję o tym, że droga, która ma połączyć w finale Szczecin z Trójmiastem, będzie budowana, budowę odcinka podstawowego między Szczecinem a Koszalinem rozpoczniemy do roku 2015 – zapowiedział szef rządu.

Tusk poinformował też, że negocjacje z Niemcami w sprawie „odzyskania możliwości żeglugowych na Odrze” zakończyły się w grudniu 2013 roku „decyzją o finansowaniu tego projektu”. – Na najbliższym posiedzeniu rządu zakończone zostaną negocjacje i spory, pomiędzy różnymi ministerstwami, przede wszystkim ministrem finansów – zapewnił premier. Jak wyliczył, wieloletni program dotyczący Dolnej Odry będzie kosztował kilkaset milionów złotych.

Zapewniał, że do 2035 roku elektrownia Dolna Odra pod Gryfinem jest bezpieczna i „w sumie zainwestowano tutaj 700 mln złotych”. Zwrócił uwagę, że uratowane zostały też Zakłady Chemiczne Police S.A. i stały się fundamentem Grupy Azoty. – Wszystko wskazuje na to, że kolejne decyzje jeszcze bardziej wzmocnią pozycję Polic – dodał premier.

Szef rządu zwrócił też uwagę, że na początku konsumentem gazu z budowanego w Świnoujściu gazoportu będzie głównie polski przemysł chemiczny, w tym Police. – Wszystko wskazuje też na to, że port w Policach będzie rozwijany – zaznaczył Tusk.

Premier mówił też o przemyśle stoczniowym. – Pomimo, że stocznie były zamykane i padał przemysł stoczniowy w starych zakładach, to w sumie dzisiaj w przemyśle stoczniowym pracuje więcej osób niż w 2009 roku – przekonywał szef rządu, odnosząc się m.in. do zakładów w Gdańsku.

– W 2009 roku w całym przemyśle stoczniowym pracę miało 23 tys. osób, a dzisiaj jest to 31 tys. ludzi. Fakt, że pracują w innych przedsiębiorstwach, a ci, którzy nie odzyskali pracy, mają prawo do niecierpliwości i goryczy, ale generalnie polityka na rzecz wsparcia przemysłu stoczniowego w skali całego kraju zaczyna przynosić pozytywne efekty – uważa premier. Wyraził przekonanie, że to samo będzie dotyczyło Szczecina i Świnoujścia.

Premier ze Szczecina jedzie do Polic, potem odwiedzi woj. Lubuskie. Będzie m.in. w Gorzowie Wielkopolskim, Żaganiu i Zielonej Górze.

Piotr Wittman

Więcej postów