Wiktor Orban ponownie poruszył kwestię gwarancji dla praw węgierskiej mniejszości na Ukrainie. Jego zdaniem nie ma pewności, że na Ukrainie utrzyma się demokratyczna władza i trudno cokolwiek prognozować przed wyborami 25 maja.
Premier Węgier zabrał na ten temat głos w trakcie międzynarodowej konferencji poświęconej bezpieczeństwu GLOBSEC 2014 w Bratysławie.
„Nie widzę dziś na Ukrainie żadnego planu, wizji przyszłości dla gospodarki, która zabezpieczy jej należyte funkcjonowanie” – powiedział Orban.
Zdaniem premiera Węgier w takich warunkach Unii Europejskiej przyjdzie płacić za to, by Ukraina mogła rozwiązywać swoje problemy, a wyzwaniem jest nie tylko polityka Moskwy, ale i Ukraina sama w sobie.
W takich warunkach, zdaniem węgierskiego premiera, „jest uprawnionym poruszanie kwestii gwarancji praw mniejszości narodowych” na Ukrainie. Jednocześnie Orban zaznaczył, że ukraińscy Węgrzy sami powinni decydować, jakie prawne mechanizmy należy wykorzystywać dla obrony własnych praw, a nowa Ukraina powinna być demokratyczną.
Orban przypomniał, że od razu po zwycięstwie Majdanu Wierchowna Rada odwołała ustawę językową, która gwarantowała językom mniejszości status języków regionalnych.
Wiktorowi Orbanowi odpowiedział premier Polski Donald Tusk, który także brał udział w dyskusji. Tusk zaznaczył, że nie należy „obiektywnie lub subiektywnie formułować sygnałów, które wspierają główną linię rosyjskiej propagandy”. Zdaniem szefa polskiego rządu problemem jest nie ukraiński nacjonalizm, a agresja Rosji.