Sodoma, Gomora… Bruksela

Knajpka na knajpce, pliki euro w kieszeniach i poczucie absolutnego braku kontroli ze strony wyborców czy mediów. Tak żyją polscy europosłowie w stolicy zjednoczonej Europy.

 

Reporterzy Faktu w ciągu zaledwie 48 godzin spędzonych w Brukseli spotkali kilku polskich europosłów – bynajmniej nie w pracy! Raczyli się dobrym jedzeniem i zacnym winem. Poseł Janusz Wojciechowski (60 l.) pił w knajpie u pani Basi oddalonej o 100 m od wejścia na teren Parlamentu Europejskiego. Michał Kamiński (42 l.) spędzał czas w swoim ulubionym klubie Fat Boy’s – ledwie 150 m od drzwi europarlamentu. Także dwóm europosłom PO – Krzysztofowi Liskowi (47 l.) i Pawłowi Zalewskiemu (50 l.) niespieszno było do pracy. Przez kilka godzin biesiadowali i sączyli wino we włoskiej knajpie, dumając z pewnością nad losem Polski.

Bruksela to dla polskich europosłów miasto grzechu warte. Mogą tu swobodnie smakować uroki życia, udając, że to bardzo ciężka praca. Europosłowie Lisek i Zalewski raczyli się posiłkiem w urokliwej włoskiej knajpce Il Pasticcio. Obiad przeciągnął się w 5-godzinny raut! Politycy Platformy wypili przy nim przynajmniej dwie butelki wina. Polewał poseł Lisek, wyciągając smukłą butelkę z wiaderka z lodem. A prawie już pustą butelkę tak sprawnie przechylał do samego końca, by nie zmarnowała się ani jedna kropla szlachetnego trunku. Teraz Lisek twierdzi, że butelka poszła tylko jedna, ale przecież nasi reporterzy widzieli, że na ich stoliku stały dwie różne butelczyny. – Siedliśmy do niesprzątniętego stolika, wiec pewnie jedna była po poprzednikach – tłumaczy Faktowi Lisek. I dodaje, że alkohol w Brukseli to norma.

Może i norma, ale widać było wyraźnie, że wypite wino nie posłużyło Pawłowi Zalewskiemu. Wyjątkowo rozmowny w knajpie, po skończonym raucie wrócił na sesję europarlamentu wyraźnie zmęczony. Na sali obrad bawił się słuchawkami, co chwila spoglądał na zegarek i podtrzymywał dłonią ciężką głowę. W tym czasie jego kompan od libacji poseł Lisek informował na Twitterze, jak intensywnie działa jako europarlamentarzysta! Czynimy tak i my, opisując w tym artykule, jak ciężko pracują nasi europosłowie.

Więcej postów