Tomaszewski broni litewskich Polaków?

Polityka państwa polskiego w sprawie ochrony praw polskiej mniejszości narodowej na Litwie jest niezmienna – powiedział goszczący na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie Radosław Sikorski podczas spotkania z przewodniczącym Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Waldemarem Tomaszewskim.

 

Podczas spotkania była mowa o sprawach związanych z wileńskim szczytem PW, stosunkach bilateralnych Polski i Litwy, kwestiach bezpieczeństwa, ale również o sytuacji i prawach polskiej mniejszości na Litwie.

Polityka AWPL w sprawie ochrony praw polskiej mniejszości narodowej na Litwie jest niezmienna – powiedział Tomaszewski i zadeklarował, że Polska będzie usilnie zabiegać, aby polska mniejszość mogła korzystać z pełni praw, które gwarantuje zarówno prawo międzynarodowe, jak i traktat polsko-litewski.

Oprócz tego, pojawiła się szansa, że po ponad 20 lat sprzeciwu litewskich władz wobec pisowni nielitewskich nazwisk, głównie przedstawicieli licznej polskiej mniejszości na Litwie, problem wreszcie zostanie rozwiązany. Niestety, nie będzie. Państwowa Komisja Języka Litewskiego przedstawiła rządowi nieprzychylną polskiej mniejszości opinię ws. możliwości zapisywania nielitewskich nazwisk w języku oryginalnym opartym na alfabecie łacińskim. Według Komisji, w nazwiskach obcokrajowców mogą występować nieobecne w litewskim alfabecie łacińskie litery Q, X, W, jeśli są one w nazwisku w zagranicznym dokumencie źródłowym.

Ostatnio do Sejmu przezTomaszewskiegoiAWPL trafił projekt ustawy o pisowni nielitewskich nazwisk, a opinia Komisji miała rozwiać wątpliwości co do słuszności założeń projektu.

Litewscy politycy nie przebierają w środkach. Teraz już wprost i bezpardonowo atakują lidera Polaków na Litwie. Oskarżają go podsycanie polsko – litewskiego konfliktu i zarzucają sprawstwo w radykalizowaniu się nacjonalizmów na Litwie.

„Cały czas słyszymy wyzywający ton i żądania Tomaszewskiego, jednak kiedy przyjeżdża delegacja z Polski, to się zmienia. Dla każdego jest oczywiste, że pan Tomaszewski nie jest samodzielnym politykiem. Wykonuje pewne zamówienie i to szkodzi naszym stosunkom z Polską” – mówi wiceprzewodnicząca Sejmu Irena Degutiene.

Podobnego zdania jest były minister sprawiedliwości Remigijus Šimašius: „Wydaje się, że podżegacz niesnasek narodowych Waldemar Tomaszewski jest tym, który najbardziej grzeje ręce przy ognisku problemów i sam jest największą przeszkodą w rozwiązaniu problemów mniejszości narodowych na Litwie. To dzięki niemu litewscy i polscy nacjonaliści radykalizują się, to dzięki niemu ci nacjonaliści zaczynają tańczyć pod Kremlowską muzykę. Waldemarze, chcesz, aby polskojęzyczni obywatele Litwy na Litwie czuli się dobrze, to zmień swoją retorykę i metody działania”.

Tym czasem, prezydent Litwy broni się przed krytyką ze strony AWPL i przytacza raporty organizacji europejskich. Według niej wynika z nich, że normy międzynarodowe na Litwie nie są łamane. To nie jest argument, to są wręcz twierdzenia kłamliwe, przykre, że padają z ust głowy państwa – skomentował Tomaszewski. Zaznaczył, że szereg instytucji i organizacji międzynarodowych potwierdziło, że przedstawiciele mniejszości narodowych są na Litwie dyskryminowani. Dodał, że przez ostatnie lata została anulowana ustawa o mniejszościach narodowych, a inne akty prawne zostały tak zmodyfikowane, by jak najbardziej ograniczyć prawa mniejszości.

Jakub Moźniak

Więcej postów