W oczach Rosjan wrogami są nie tylko NATO i USA, ale i UE

Rozmowa: Kai-Olaf Lang, ekspert berlińskiego think-tanku Fundacja Nauka i Polityka.

 

Jaka jest stawka zapowiadanych na środę rozmów w Mińsku?

Kai-Olaf Lang: Chodzi o wstrzymanie działań wojennych. To ma być swego rodzaju Mińsk II, ale wyposażony w lepsze mechanizmy kontroli przestrzegania zawieszenia broni. Nie ma żadnych gwarancji, że może się to udać. Przede wszystkim dlatego, że pokój sprzyja stabilizacji Ukrainy. Nie jestem przekonany, że jest to również cel Putina. Moskwie chodzi raczej o chroniczny stan konfrontacji. Sytuację zmieniły ostatnio sukcesy separatystów oraz dyskusje na temat możliwych dostaw broni na Ukrainę. Pierwszy z tych czynników mógł mieć wpływ na stanowisko Kijowa, drugi na decyzję Moskwy w sprawie rozmów pokojowych. Z punktu widzenia Niemiec koszty braku działania w obecnej sytuacji były wyższe niż ewentualne koszty niepowodzenia misji pokojowej. Stąd inicjatywa pani kanclerz. Francja została do niej włączona.

Czy jest sukcesem Putina fakt, że kanclerz Merkel i prezydent Hollande pofatygowali się do Moskwy z planem pokojowym?

Pojechali także do Kijowa. Jest to pewien sukces Putina, gdyż od lata ubiegłego roku sytuacja militarna zmieniła się bardzo na korzyść prorosyjskich sił separatystycznych. W tym sensie zmusił on Zachód do działania w obronie Ukrainy, która traci terytorium oraz możliwość konsolidacji i przeprowadzenia reform. Nie ma jednak wątpliwości, że Francja i Niemcy nie są gotowe do kompromisu za wszelką cenę.

Czy działania pani kanclerz są uzgadniane z USA?

Mamy do czynienia z bliskim współdziałaniem Europy i USA. Jednak to Niemcy są postrzegane jako swego rodzaju centrum koordynacyjne europejskich działań w sprawie Ukrainy. Europie zależy zasadniczo, aby nie dopuścić do wojny na szerszą skalę. Amerykanie mają nieco inną perspektywę, o czym świadczy dyskusja na temat dostaw broni na Ukrainę. Nie została jeszcze rozstrzygnięta, ale nie bez znaczenia jest, że się toczy. Nie sądzę, aby różnice w tej właśnie sprawie po obu stronach Atlantyku upoważniały do twierdzenia, że Putinowi udało się wbić klin pomiędzy USA a Europę.

Czy częścią porozumienia z Putinem może być obietnica zamknięcia Ukrainie drzwi do NATO?

W rzeczy samej obietnice takie brzmiały już w wielu stolicach państw członkowskich. Nie znaczy to, że nigdy i na zawsze. Moskwa nie może takich deklaracji oczekiwać. Jednocześnie Kreml doszedł do wniosku, że nie tylko NATO czy USA są jego politycznymi wrogami. Uznaje, że UE wkroczyła w sferę interesów Rosji, chociażby poprzez układ stowarzyszeniowy z Ukrainą.

Piotr Jendroszczyk

Więcej postów