Macierewicz chce pożyczyć bombę atomową od Obamy

Czy już niedługo Polska będzie się zaliczać do grona atomowych potęg? Taki plan ma zastępca Antoniego Macierewicza (67 l.) w Ministerstwie Obrony Narodowej, Tomasz Szatkowski (37 l.). Chce bowiem, aby Amerykanie wypożyczyli nam swoje bomby atomowe!

 W jaki sposób amerykańska broń jądrowa miałaby się znaleźć w naszych rękach? Chodzi o tzw. nuclear sharing. To program, w którego ramach Amerykanie udostępniają śmiercionośne głowice swoim sojusznikom. Obecnie są one m.in. na terenie Niemiec, ale mogłyby znaleźć się na terenie Polski! – Konkretne kroki są teraz rozważane (…) Teoretycznie mogłyby się w Polsce znaleźć. Trzeba mieć oczywiście zdolności do tego, żeby tej broni użyć. Na razie taką bronią są klasyczne bomby B61. Samolot F-16 może być dostosowany do tego, żeby takiej broni używać – wyjaśniał Szatkowski na antenie stacji Polsat News.

Co ciekawe, kierownictwo MON nie jest zachwycone, że jego mocarstwowe plany ujrzały światło dzienne. W opublikowanym oświadczeniu twierdzi, że w resorcie nie trwają obecnie działania mające na celu pozyskanie niszczycielskiej broni. Jednocześnie nie wyklucza jednak, że wcześniej czy później możemy dołączyć do programu. – W porozumieniu, które reguluje udostępnianie przez USA broni jądrowej sojusznikom, uczestniczą obecnie m.in.: Belgia, Holandia, Niemcy, Turcja i Włochy, a wcześniej także Grecja i Kanada. Zgodnie z tym, co (…) powiedział wiceminister Tomasz Szatkowski, należy rozważać różne opcje, w tym m.in. jakiś rodzaj udziału Polski w porozumieniu – twierdzi MON.

SE.PL

Więcej postów