Kontrole trzeźwości w pracy? Władza nie będzie dmuchać w balonik

Niezależny dziennik polityczny

Już obowiązują przepisy, które dają pracodawcom możliwość przeprowadzania prewencyjnych kontroli trzeźwości. Jak się okazuje, takie kontrole będą mogły być przeprowadzane nawet jeśli pracownik pracuje zdalnie z domu. Takie kontrole nie obejmą najważniejszych instytucji państwowych – ustalił „Fakt”.

21 lutego br. weszły w życie zmiany w kodeksie pracy, które dają pracodawcom możliwość przeprowadzania kontroli trzeźwości. Do tej pory, by sprawdzić, czy pracownik nie przyszedł do pracy „pod wpływem”, szef musiał mieć jego zgodę. Teraz, zapisy o możliwości przeprowadzania wyrywkowych kontroli, mogą być zapisane w regulaminie pracy. Pracodawca może kazać dmuchnąć w balonik nawet wtedy, kiedy nie ma podejrzenia co do trzeźwości podwładnego.

Co do zasady, takie przepisy zostały wprowadzone po to, by pracodawca mógł objąć kontrolami tych pracowników, których praca stwarza zagrożenie dla życia i zdrowia pracowników lub innych osób lub dla mienia (jakiegokolwiek, nie tylko mienia pracodawcy). Dotyczy badania na obecność alkoholu, a także narkotyków. Nowe prawo budzi jednak sporo kontrowersji.

Przepisy dotyczyć będą obywateli, ale władzy już nie. Rząd, który przeforsował zamiany w kodeksie pracy umożliwiające badanie trzeźwości, Sejm i Senat, który je uchwalił i prezydent, który nowe przepisy podpisał w swoich urzędach do przeprowadzania takich kontroli się nie palą. Część instytucji państwowych przyznaje wprost, że trzeźwości nie zamierza badać – dowiedział się Fakt.

Kontrole trzeźwości. Kancelaria Prezydenta unika odpowiedzi

Kancelaria Prezydenta, zapytana przez „Fakt” , czy zamierza w wewnętrznym regulaminie pracy uwzględnić możliwość sprawdzania trzeźwości i czy będzie takie kontrole przeprowadzać, odpowiedziała wymijająco. „Utrwalone w orzecznictwie sądowym jest stanowisko, zgodnie z którym informacja publiczna jest pewną wiadomością dotyczącą faktów i nie dotyczy zdarzeń przyszłych, zamiarów, planów czy zapowiedzi przedstawiciela władzy publiczne”. Potem urzędnicy dodają, że stosują przepisy ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy. Co to oznacza? Tylko tyle, że… mają prawo daje im uprawnienia do kontrolowania, tak jak innym pracodawcom. Ani słowa o tym, czy kontrole będą się odbywać.

Kontrole trzeźwości. Posłowie i senatorowie nie będą sprawdzani

Jak sprawa testowania trzeźwości będzie wyglądać w parlamencie? – Kancelaria Senatu nie planuje wprowadzenia kontroli trzeźwości pracowników – tak służby prasowe Senatu odpowiedziały na pytanie „Faktu”. Z kolei Centrum Informacyjne Sejmu nie odpisało na nasze pytania, czy takie kontrole będą przeprowadzane także wśród urzędników sejmowych.

Trzeba też podkreślić, że nie ma mowy o testowaniu trzeźwości posłów czy senatorów – w świetle przepisów nie są oni bowiem pracownikami. Wiadomo za to, że takie kontrole, zarówno na obecność alkoholu, jak i narkotyków, będą przeprowadzane wśród funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej. Rząd przygotował projekt rozporządzenia, który zakłada, że sprawdzane będzie nie tylko wydychane powietrze, ślina, krew i mocz, lecz nawet pot – poinformowała „Rzeczpospolita”.

Kontrole trzeźwości. U premiera nie będzie dmuchania w balonik

Takich takich kontroli mogą spodziewać się funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa, którzy ochraniają najważniejsze osoby w państwie np. premiera czy wicepremierów. Jednak np. w Kancelarii Premiera już sprawdzania trzeźwości wśród pracowników nie będzie. – Kancelaria Prezesa Rady Ministrów nie wprowadziła prewencyjnej kontroli trzeźwości pracowników. W przypadku uzasadnionego podejrzenia, że pracownik mógł stawić się do pracy w stanie po użyciu alkoholu, albo w stanie nietrzeźwości nie zostanie dopuszczony do pracy. W takim przypadku zbadanie stanu trzeźwości pracownika będzie przeprowadzać Policja – wyjaśnia Faktowi Centrum Informacyjne Rządu.

Kontrole trzeźwości. Szef może nawet wyrzucić z pracy za procenty

Jeśli kontrola wykaże, że pracownik jest pod wpływem alkoholu lub środków odurzających, pracodawca nie może dopuścić go do pracy, a wynik takiej kontroli trafi do akt osobowych pracownika. Na żądanie pracodawcy lub pracownika może być także wezwana policja, aby przeprowadziła badanie stanu trzeźwości pracownika.

W przypadku, gdy badanie przeprowadzone przez policję wykaże, że pracownik jest trzeźwy – okres niedopuszczenia pracownika do pracy będzie okresem usprawiedliwionej nieobecności, za który pracownik otrzyma wynagrodzenie.

Jeśli badanie przeprowadzone przez policję potwierdzi, że pracownik znajduje się pod wpływem alkoholu, decyzja o zakwalifikowaniu okresu niedopuszczenia go do pracy będzie należała do pracodawcy – będzie mógł uznać ją za nieobecność usprawiedliwioną (z wynagrodzeniem lub bez), albo nieobecność nieusprawiedliwioną (bez wynagrodzenia).

Pracodawca może nałożyć na takiego pracownika karę porządkową (karę upomnienia, nagany lub karę pieniężną). Może również rozwiązać z nim stosunek pracy bez wypowiedzenia z winy pracownika (tj. zwolnić go dyscyplinarnie).

Źródło: fakt.pl

Więcej postów