Założona przez Michała Dworczyka Fundacja „Wolność i Demokracja” świętowała w 2021 r. 15-lecie istnienia. Za czasów „dobrej zmiany” płynie do niej rzeka rządowych pieniędzy: z ministerstw i Kancelarii Premiera co roku otrzymuje ona po kilkanaście milionów.
- Fundacja „Wolność i Demokracja” otrzymała właśnie dotację ze środków Ministerstwa Edukacji i Nauki w wysokości 4 mln 900 tys. zł na zakup nieruchomości
- Co roku różne państwowe organy — KPRM, ministerstwa, związane z nimi fundacje i spółki skarbu państwa przelewają na konto WiD kilkanaście milionów
- Michał Dworczyk, po zdobyciu w 2015 r. mandatu poselskiego, zrezygnował z kierowania fundacją. Jak przekonuje, dziś nie ma z nią już nic wspólnego
- We władzach WiD do dziś można jednak odnaleźć wiele osób bliskich obozowi rządowemu. Wiceprezesem jest były urzędnik Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, który w przeszłości decydował o wspieraniu fundacji z kasy resortu, a także prezes innej rządowej fundacji hojnie dotującej inicjatywę Michała Dworczyka
O najnowszej dotacji dla fundacji założonej przez Michała Dworczyka, ministra w rządzie, a do niedawna szefa KPRM, poinformował w ubiegłym tygodniu portal TVN24.pl. Z programu „Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania” Ministerstwa Edukacji i Nauki „Wolność i Demokracja” otrzymała 4 mln 900 tys. zł. na sfinansowanie zakupu nieruchomości.
Pięć milionów na zakup nieruchomości z resortu edukacji
Dziś fundacja mieści się w wynajmowanym od władz Warszawy lokalu w Alejach Jerozolimskich, jest także właścicielem nieruchomości gruntowej w województwie podlaskim (ma na niej powstać młodzieżowe centrum szkoleń) i lokalu we Lwowie, zakupionego dzięki dotacji na potrzeby „Kuriera Galicyjskiego”, największej polskiej gazety wychodzącej w Ukrainie.
Po co jej kolejna nieruchomość?
„Posiadanie własnej siedziby umożliwi fundacji prowadzenie dotychczasowej działalności bez ograniczeń. 99 proc. realizowanych przez nas projektów, a jest ich dziś 47, wymaga bazy lokalowej. Pozwoli też na rozwinięcie potencjału infrastrukturalnego, podniesienie jakości i zwiększenie zakresu dotychczas prowadzonych działań na rzecz wspierania systemu oświaty i wychowania oraz wspierania rozwoju nauki języka polskiego i oświaty polskiej w Polsce i za granicą” — tłumaczy w korespondencji z Onetem Lilia Luboniewicz, prezeska WiD. Do odpowiedzi na nasze pytanie dołącza całą litanię projektów autorstwa fundacji.
W Święto Niepodległości, 11 listopada wiceprezes WiD Maciej Dancewicz poinformował m.in., że dzięki staraniom fundacji, jeszcze w tym roku w Ukrainie rozpocząć mają się poszukiwania bezimiennych grobów Polaków pomordowanych na Kresach przez UPA.
Blisko 5-milionowa dotacja z MEiN to tylko, nie największa zresztą, część w zalewie publicznych pieniędzy, jakimi po przejęciu władzy w 2015 r. obóz Zjednoczonej Prawicy przekazuje na jej działalność.
Dziesiątki milionów z KPRM, MSZ i Ministerstwa Kultury
Tylko w roku 2021 r. dotacje dla WiD z rządu, ministerstw i różnego rodzaju programów wyniosły blisko 16 mln zł. Najwięcej — blisko 11 mln przekazała fundacji Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Ta sama, na której czele do września 2022 r. stał fundator „Wolności i Demokracji” Michał Dworczyk. 2 mln 500 tys. przekazało Ministerstwo Spraw Zagranicznych, a 1 mln 400 tys. zł Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
W roku 2020 dotacja z KPRM wyniosła 8 mln 500 tys. zł, z MKiDN 1 mln 800 tys., 600 tys. dorzucił MSZ, a 350 tys. MEN.
W sumie tylko w latach 2017-2021 z KPRM, Kancelarii Senatu, ministerstw kultury, spraw zagranicznych i edukacji, zagranicznych grantów nadzorowanego przez resort kultury Narodowego Instytutu Wolności i indywidualnych darowizn na konta fundacji „Wolność i Demokracja” wpłynęło już ponad 64 mln zł. Analiza wpłat pozwala na przypuszczenia, że wpływ na nie ma polityczny klimat. Do 2019 r. — a więc roku ostatnich wyborów parlamentarnych, w których opozycji udało się odbić z rąk PiS Senat, to kancelaria izby wyższej była głównym donatorem WiD. Gdy zmieniły się jej władze, funkcję tę przejęła kierowana przez Dworczyka Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.
Gdy Lilię Luboniewicz pytam, jaki wpływ na działalność fundacji ma Dworczyk, jako jej fundator, odpisuje już tylko jednym słowem: żaden.
Czy wiadomym jest jej, by angażował się w pozyskiwanie dla niej rządowych pieniędzy?
„Nie mamy w tej sprawie żadnej wiedzy” — odpisuje prezeska. — „Fundacja od 17 lat realizuje dziesiątki projektów we współpracy z donatorami krajowymi i zagranicznymi, skrupulatnie przestrzegając przepisów, co potwierdzają liczne pozytywne dla Fundacji audyty zewnętrzne krajowe i zagraniczne oraz kontrole — NIK, Urząd Skarbowy, etc”. Poniżej przedstawiamy krótką informację dotyczącą działań Fundacji.
Wiceprezes wprost z ministerstwa, w którym decydował o dotacjach
Dworczyk nie ma też, zdaniem szefowej WiD, żadnego wpływu na skład zarządu fundacji. Zarządu, do którego w połowie 2020 r. jako wiceprezes dołączył Maciej Dancewicz, wcześniej pracownik dotującego WiD Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W latach 2017-2019, jako naczelnik Wydziału Miejsc Pamięci za Granicą resortu, Dancewicz zasiadał w komisji ekspertów rozpatrujących wnioski podmiotów ubiegających się o dofinansowanie z MKiDN. W tym czasie, z ministerstwa dowodzonego przez wicepremiera Piotra Glińskiego, WiD otrzymała 2 mln 628 tys. 970,54 zł.
Fundacja ma także innych, zaprzyjaźnionych z obecną władzą, członków. Do czasu objęcia stanowiska wiceprezesa NBP w 2020 r. członkiem jej rady programowej był ówczesny wiceprezes PiS Adam Lipiński. Do dziś zasiada w niej zaprzyjaźniony z ministrem Czarnkiem abp Mieczysław Mokrzycki, związany z Rodziną Radia Maryja metropolita Lwowa, a wcześniej osobisty sekretarz dwóch papieży — Jana Pawła II i Benedykta XVI. Innym członkiem rady programowej WiD jest Rafał Dzięciołowski, pełniący jednocześnie funkcję prezesa „Fundacji Solidarności Międzynarodowej”. To fundacja Skarbu Państwa, powołana do realizacji zadań zleconych przez MSZ. W latach 2017-2021 wsparła ona działalność WiD kwotą 2,5 mln zł.
Dzięciołowski jest również członkiem rady kolejnej fundacji — „Niezależne Media” — założonej przez bliskiego obozowi władzy Tomasza Sakiewicza, redaktora naczelnego „Gazety Polskiej”.
Funkcję sekretarza generalnego WiS pełni zaś Radosław Poraj-Różecki (do 2020 r. był wiceprezesem fundacji), mąż wrocławskiej posłanki PiS Mirosławy Stachowiak-Różeckiej.
Michał Dworczyk: nie mam wiedzy, wpływu, nie doradzałem
Sam Michał Dworczyk — po dymisji złożonej z funkcji szefa KPRM, wciąż pozostający członkiem rządu — w korespondencji z Onetem również zaprzecza swoim dzisiejszym związkom z „Wolnością i Demokracją”.
„W 2015 roku, kiedy uzyskałem mandat poselski, zrezygnowałem z funkcji prezesa zarządu Fundacji Wolność i Demokracja i obecnie nie zasiadam w żadnych organach fundacji WiD i nie mam wpływu na jej działania” — napisał w przesłanym nam oświadczeniu minister. Na wszelkie pytania o sprawy majątkowe fundacji Dworczyk odpisał nam to samo: „Nie mam takiej wiedzy, to pytanie do fundacji WiD”.
Czy miał jakikolwiek wpływ, brał udział bądź doradzał w procesie rozpatrywania wniosku fundacji WiD do Ministerstwa Edukacji Narodowej w związku z ostatnią, przyznaną jej dotacją w wysokości 4 mln 900 tys. zł?
Dworczyk: „Nie brałem udziału i nie doradzałem w tym procesie”.
Czy kiedykolwiek wcześniej w jakikolwiek sposób brał udział, lobbował, bądź wywierał wpływ na organy administracji państwowej — w tym ministerstwa i KPRM — które decydowały o udzielaniu wsparcia finansowego na działalność fundacji WiD?
Dworczyk: „W 2021 r., po przeniesieniu środków przeznaczonych na wspieranie Polonii i Polaków za granicą z Senatu RP do KPRM, zgodnie z opinią Departamentu Prawnego, w celu uniknięcia potencjalnego konfliktu interesów, na własną prośbę, zostałem całkowicie wyłączony z procesu przyznawania ww. środków, a wszystkie kompetencje w tym zakresie zostały przekazane Pełnomocnikowi Rządu ds. Polonii i Polaków za Granicą, Sekretarzowi Stanu w KPRM upoważnieniem Prezesa Rady Ministrów z dnia 10 kwietnia 2020 r. Ponadto informuję, że nie wywierałem wpływu na urzędników w związku z przedmiotową sprawą”.
„15 lat wyzwań, porażek również, ale przede wszystkim chwil radości”
Swoich związków z fundacją Dworczyk nie krył jednak we wrześniu 2021 r., podczas zorganizowanej na Zamku Królewskim w Warszawie uroczystej gali z okazji 15-lecia „Wolności i Demokracji” z udziałem wicepremiera Glińskiego i innych licznie zgromadzonych członków rządu.
„To było 15 lat różnych wyzwań, porażek również, ale przede wszystkim chwil radości, kiedy wspólnie mogliśmy zrobić coś dobrego przede wszystkim dla Polaków na Wschodzie, promować wiedzę o antykomunistycznym podziemiu w Polsce. Dlatego ten dzień jest wzruszający i cieszę się, że możemy to w tak zacnym gronie świętować” — mówił w rozmowie z „Kurierem Galicyjskim” Dworczyk, wedle swoich własnych słów od roku 2015 niemający żadnych związków z WiD.
Jako donatorów „Wolności i Demokracji” gazeta w swojej relacji wymieniała KGHM Polska Miedź, PGNiG, PKN Orlen, Fundację PKO Banku Polskiego oraz Narodowy Instytutu Wolności. Tylko fundacja pierwszej z tych firm — lubińskiego kombinatu — kwotą 350 tys. wspiera co roku organizowany przez WiD bieg „Tropem Wilczym”, organizowany dla uczczenia pamięci żołnierzy wyklętych.
Pytania o kryteria podziału pieniędzy z programu „Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania”, ale również o to, jaki wpływ na przyznanie dotacji właśnie fundacji WID ma fakt, iż jej założycielem był Michał Dworczyk, skierowaliśmy tydzień temu do Ministerstwa Edukacji i Nauki. Pozostały bez odpowiedzi.
wiadomosci.onet.pl
Po działalności PIS widać jak bardzo niedoskonała jest nasza Konstytucja