Władza znów próbuje zapewnić bezkarność urzędnikom. Po fiasku słynnej ustawy „Bezkarność+”, która miała ściągnąć odpowiedzialność za decyzje podejmowane w trakcie ogłoszonej pandemii koronawirusa, pojawia się ustawa abolicyjna. Ma zapewnić bezkarność tym, którzy udostępnili niezgodnie z prawem dane do niedoszłych wyborów kopertowych.
PiS złożył w Sejmie ustawę o legalności działań organów gminy zaangażowanych w organizację wyborów prezydenckich w 2020 roku. Ma ona zapewnić legalność postępowania wstecznie.
Projekt zakłada, że wójt, burmistrz lub prezydent miasta, który w czasie stanu epidemii przekazał Poczcie Polskiej spis wyborców w związku z wyborami prezydenckimi w 2020 r. nie popełnił przestępstwa i trwające postępowania w takich sprawach mają być umorzone, a zapadłe wyroki zatarte.
Chodzi o przekazywanie sporządzanych przez władze lokalne spisów wyborców Poczcie Polskiej, która miała być wtedy odpowiedzialna za zorganizowanie głosowania w wyborach korespondencyjnych.
Według projektu, „nie popełnił przestępstwa wójt, burmistrz lub prezydent miasta, który w czasie stanu epidemii przekazał operatorowi wyznaczonemu (Poczcie Polskiej – red.) spis wyborców w związku z wyborami powszechnymi na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonymi w 2020 r.”.
Projekt przewiduje też umorzenie trwających w tej kwestii spraw sądowych, a także zatarcie z mocy prawa wyroków, które już zapadły.
Wobec samorządowców, którzy przekazywali spisy wyborców Poczcie Polskiej, składane były zawiadomienia do prokuratur, w których wskazywano na możliwe przekroczenie uprawnień przez organy wykonawcze gmin.
W marcu 2022 roku, że zapadł pierwszy wyrok w jednej z rozpoczętych w ten sposób spraw – Sąd Rejonowy w Wągrowcu uznał, że wójt gminy Wapno przekroczył uprawnienia i działał bez podstawy prawnej, przekazując dane wyborców.
Politycy PiS twierdzą, że podejmowane przez niektórych wójtów, burmistrzów czy prezydentów niezgodne z prawem działania były propaństwowe. Nam się wydaje, że co najwyżej propartyjne.