Solidarna Polska jeszcze w środę może zdecydować o rozpadzie Zjednoczonej Prawicy.
W środę przed południem sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka zająć się ma dwoma projektami dotyczącymi zmian w Sądzie Najwyższym. Jeden z nich to projekt autorstwa prezydenta Andrzeja Dudy, drugi – posłów PiS. Oba mają na celu odblokować pieniądze z KPO, które Unia Europejska blokuje dla Polski z uwagi na notoryczne łamanie międzynarodowych zasad praworządności.
W obrządku znaleźć miał się też projekt trzeci, autorstwa Solidarnej Polski. Problem w tym, że ugrupowanie Zbigniewa Ziobro od przestrzegania prawa i grubych pieniędzy na odbudowę gospodarki woli dalsze lekceważenie konstytucji i traktatów unijnych oraz postępujące upolitycznianie sądów. Reszta Sejmu ma na to zupełnie odmienne zdanie i projekt odrzuciła.
Koniec Zjednoczonej Prawicy?
Już w ostatnich dniach wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki zapowiadał, że jeśli Zbigniew Ziobro i jego kumple z Solidarnej Polski nie przewartościują swych opinii i nie zagłosują za projektem prezydenta, ich koalicja się rozsypie. To doprowadzić ma do wyrzucenia ziobrystów z rządu i spółek skarbu państwa, a w konsekwencji do przedterminowych wyborów. I zdaje się, że prognozy te mają ogromną szansę się ziścić. O ile PiS nie wymięknie.
Oto bowiem w środę wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski (Solidarna Polska) oznajmił, że jego partia się nie ugnie. Zamierzają projektowi prezydenta stanowczo się przeciwstawić i uważają go za zły niemal w każdym aspekcie.
Solidarna Polska nie jest na to gotowa. Wielokrotnie powtarzaliśmy, że ten projekt nie jest do zaakceptowania. Jedyne co w tym projekcie jest poprawne to tytuł. Wszystko inne nadaje się niestety do wymiany, bo albo nie realizuje oczekiwań Trybunału Sprawiedliwości UE, tego nie oczekujemy albo doprowadza do chaosu w sądownictwie jeszcze głębszego niż ten, z którym mamy do czynienia, a został wywołany przez projekty zaproponowane przez prezydenta – oznajmił Romanowski w Polskim Radiu.
Zapewnił przy tym, że Solidarna Polska zawsze chce współpracować i dalej zamierza tworzyć z PiS Zjednoczoną Prawicę. – Nie możemy jednak pozwolić na to, żeby w obszarze, za który odpowiadamy doprowadzić do chaosu – powiedział.
„Projekt prezydenta jest zły. Wszystko jest w nim złe”
Jaki to chaos? Europa domaga się od Polski zlikwidowania nielegalnie powołanej i nielegalnie orzekającej Izby Dyscyplinarnej i właśnie to zakłada projekt Andrzeja Dudy. Prezydent chce przy tym, by orzekający w ID sędziowie mogli przejść do innej izby bądź w stan spoczynku. Dodatkowo w Sądzie Najwyższym miałaby zostać utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej złożona z 11 sędziów wybieranych spośród wszystkich sędziów SN. – W projekcie zaproponowana została instytucja określana mianem „testu bezstronności i niezawisłości sędziego”, dająca każdemu obywatelowi – jak wskazywał prezydent – prawo do rozpatrzenia jego sprawy przez bezstronny i niezawisły sąd – podaje PAP.
Projekt prezydenta ma być w Sejmie projektem wiodącym i posłowie PiS gotowi są go przyjąć – zapewniał we wtorek poseł Marek Ast. Ku projektowi Andrzeja Dudy skłania się także opozycja, sugeruje ona jednak wprowadzenie do niego stosownych poprawek.
(PAP)