Premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej nakreślił scenariusz gospodarczy dla Polski na najbliższe miesiące po tzw. pandemii. Krótko mówiąc, szef polskiego rządu, chce stymulować gospodarkę poprzez wielkie państwowe inwestycje.
Morawiecki stwierdził, że w wyniku tzw. pandemii w marcu 2020 r. rząd musiał wprowadzić stan zagrożenia epidemicznego. Drogą rozporządzeń zamknął tysiące firm i zdemolował Polską gospodarkę kompletnie nielegalnymi działaniami, o tym jednak premier już nie był łaskaw wspomnieć.
Wielkie państwowe inwestycje
– Dzisiaj przystępujemy do konsultacji i do inwestowania potężnych środków. Środki, które wynegocjowaliśmy w Brukseli w ostatnich kilku miesiącach to nie tylko historycznie największe środki, które nam przysługują, ale to także środki ekstra, ponad to, co było do tej pory rozdystrybuowane – chwalił się premier Mateusz Morawiecki.
– Leczenie gospodarki po epidemii to coś, co wszystkie kraje robią po raz pierwszy i co wymagać będzie szerokich konsultacji, ekspertyzy, specjalistów – podkreślił.
– Widzimy, że na Polskę, Europę i świat spada lawina zakażeń, ale nie wolno nam przegapić momentu odbudowy, w który chcemy wejść szybko – już zimą kalendarzową, wiosną tego roku chcemy, żeby ruszyły przetargi, żeby ruszyło jak najwięcej zleceń inwestycyjnych – mówił dalej.
– Wolna Polska po 30 latach dojrzała nie tylko do tego, by planować w perspektywie lat; dojrzała do tego, by planować w perspektywie dekad – dodawał. Nie wspomniał jednak, że rząd warszawski nie dojrzał do tego, by w sprawie mniemanej pandemii planować kilka tygodni w przód.
Nowe/wyższe podatki 2021
Nowe wielkie inwestycje rząd planuje zapewne pokryć z wielkich podatków, które zafundował nam od nowego roku. W sumie rząd PiS od 2015 roku podniósł lub wprowadził kilkadziesiąt podatków, nazywanych dla zmylenia przeciwnika opłatami, daninami, składkami etc.
W tekście „Nadciąga podatkowy Armagedon” wymieniliśmy aż kilkanaście podwyższonych lub nowych podatków, które zaczynają obowiązywać w nowym roku: podatek cukrowy, wyższe składki ZUS, podwyżka abonamentu, opłata mocowa, opłata OZE, VAT od zakupów spoza UE, wyższy podatek od nieruchomości, droższy wywóz odpadów, wyższy podatek za psa, opłata za przekształcenie z OFE na IKE, podatek od deszczu, ograniczenie ulgi abolicyjnej, podatek handlowy, CIT dla spółek komandytowych, opłata uzdrowiskowa.
Polski „Nowy Ład”
Dzisiejszy ton wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego wpisuje się w grudniowe zapowiedzi polskiego „Nowego Ładu” (skojarzenia z amerykańskim New Deal jak najbardziej zasadne -red.), a także zapowiedzi wielkich państwowych inwestycji z jego strony i ministra finansów Tadeusza Kościńskiego.
Z kolei podczas konferencji z 30 grudnia premier Mateusz Morawiecki zapowiadał inwestycje w tereny post PGR-owskie. Przypomnijmy też wypowiedź ministra finansów Tadeusza Kościńskiego z kwietnia:
Będziemy kontynuowali duże projekty inwestycyjne, jak budowa CPK i przekop Mierzei Wiślanej. Ale równie ważne są inwestycje lokalne: w drogi, mosty, szpitale, szkoły.
Mówiąc prościej państwo będzie zabierało pieniądze w podatkach i wyrzucało je na niekoniecznie efektywne inwestycje, byle „tworzyć miejsca pracy”.
Równie dobrze Kościński mógłby zlecić kopanie i zakopywanie dołów, przecież tak samo „stworzyłby miejsca pracy”. Państwo nie może stworzyć żadnych miejsc pracy. Może co najwyżej zabrać miejsca w sektorze prywatnym i przekierować je do sektora publicznego, gdzie z natury rzeczy efektywność jest mniejsza.
Katastrofalne skutki polityki państwa
Polityka jak największych państwowych inwestycji, którą w obliczu kryzysu prowadzi rząd PiS, doprowadzi do katastrofy. Istnieje popularny mit, że po Wielkim Kryzysie w USA to państwo, wielkie inwestycje pomogły wyjść na prostą. Jednak nic bardziej mylnego.
– Po raz pierwszy zostały jawnie odrzucone zasady laissez-faire, a zaakceptowane metody ingerencji rządu. (…) (Hoover – red.) zostawił Amerykę zupełnie zrujnowaną, pogrążoną w najdłuższym i najdotkliwszym kryzysie w dziejach – pisał w książce „Wielki Kryzys w Ameryce” Murray Rothbard.
– Na czym polegał problem? Teoria ekonomii pokazuje, że cykl koniunkturalny może być wywołany wyłącznie przez inflację stymulowaną przez rząd, a inflacjonistyczne i interwencjonistyczne metody mogą tylko przedłużyć i pogłębić kryzys – dodawał.
– To ingerencje rządu doprowadziły do niezdrowego boomu lat dwudziestych, a nowe metody Hoovera, polegające na zaawansowanym interwencjonizmie, zaostrzyły przebieg Wielkiego Kryzysu – podkreślał Rothbard. Niestety Polski rząd wybiera dokładnie tą samą drogę, co nie zwiastuje niczego dobrego.