Najwidoczniej niektórzy nie chcą uwierzyć, że metro to nie plac zabaw… Czternastoletni chłopak stracił życie pod kołami pociągu po tym jak wyskoczył z pociągu, ale zamiast na platformie, wylądował na torach…
Tragiczny wypadek miał miejsce w środę po 10 w nocy na Brooklynie, w metrze linii L. Z ustaleń śledczych wynika, że czternastolatek jechał pociągiem między wagonami. Kiedy metro dojeżdżało do stacji New Lots Avenue w Brownsville postanowił wyskoczyć prosto na peron. Na nieszczęście jednak, nie dał rady doskoczyć i spadł na tory, kiedy pociąg jeszcze jechał… Przybyli na miejsce ratownicy wydobyli nastolatka. 14-latek z rozległymi obrażeniami trafił do The Brookdale University Hospital and Medical Center. jego stan był bardzo krytyczny i lekarzom nie udało się go uratować. Z uwagi na wypadek i śledztwo „eLka” nie kursowała przez wiele godzin pomiędzy Broadway Junction a Canarsie-Rockaway Parkway. Policja stara się ustalić czy tragiczny wypadek nie był rezultatem „wyzwania” jakie nastolatkowie rzucają sobie coraz częściej i które kończą się przeważnie bardzo tragicznie. W ostatnich dniach to drugi podobny przypadek. Kilka dni temu młody człowiek stracił życie podczas „surfowania” na wagonie metra.
SE.PL