Były minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii William Hague ocenił, że ewentualne wystąpienie kraju z Unii Europejskiej może doprowadzić do jego rozpadu. Przed spodziewanym na przyszły rok referendum w sprawie pozostania we Wspólnocie stwierdził, że nie zagłosuje przeciwko.
Bruksela negocjuje reformy z Londynem. „Wszyscy chcą porozumienia”
– Choć nie podoba nam się tyle jej aspektów, musimy sobie postawić pytanie, czy naprawdę chcemy zaryzykować, że jeśli Wielka Brytania wystąpi z Unii, Szkocja wystąpi z Wielkiej Brytanii? – spytał Hague w rozmowie z dziennikiem „The Telegraph”.
„Kulejąca organizacja”
Były szef brytyjskiej dyplomacji w rządzie Davida Camerona w latach 2010-14 stwierdził, że „mimo iż jest wieloletnim krytykiem tej kulejącej organizacji, to zapewne nie zagłosuje za jej opuszczeniem”.
W ubiegłym roku, po przegranym referendum niepodległościowym, nowa liderka Szkockiej Partii Narodowej Nicola Sturgeon przekonywała, że jeżeli Wielka Brytania wystąpi z Unii, Szkocja zażąda rozpisania nowego referendum w swojej sprawie odłączenia się od Anglii, Walii i Irlandii Płn.
Szkoci gotowi
Zdaniem Sturgeon Bruksela przyjęłaby Szkocję w szybkim tempie jako nowe państwo, gdyż i tak spełnia już wszystkie formalne wymogi członkostwa.
Decyzja premiera Camerona w sprawie przyszłości Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej to wyjście naprzeciw oczekiwaniom obywateli niezadowolonym z obecnego kształtu Wspólnoty. Brytyjczycy narzekają zbyt dużą biurokrację Brukseli oraz nierówne traktowanie ich kraju.
TVP.INFO