Niemcy się zbroją. Czy Europa jest na to gotowa?

niezależny dziennik polityczny

Niemcy szykują się do przejęcia od Amerykanów odpowiedzialności za bezpieczeństwo Europy. Sposób, w jaki to zrobią, wzbudza zarówno nadzieję, ale też obawy sąsiadów ze wschodniej flanki, dla których odporność militarna jest kluczowa przy obecnym zagrożeniu ze strony Rosji i Białorusi.

  • Niemcy przez dekady – pozostając pod parasolem wojskowym USA – stały się państwem, którego potencjał militarny nie odzwierciedlał pozycji gospodarczej.
  • Nowo wybrany kanclerz Friedrich Merz zawarł na początku kwietnia umowę koalicyjną, która otwiera drzwi do nieograniczonych wydatków na obronę.
  • Od Berlina będzie zależeć, jak sąsiedzi Niemiec będą podchodzić do rosnącej militaryzacji RFN – podkreślił w rozmowie z WNP.PL prof. Tomasz Grzegorz Grosse politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
  • Tematów poświęconych zarówno kwestiom obronności w Europie, jak i międzynarodowej współpracy gospodarczej nie zabraknie podczas zbliżającego się XVII Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach (23-25 kwietnia br.). Redakcja WNP.PL poleca uwadze ścieżki „Przemysł. Inwestycje. Obronność” oraz „Międzynarodowa współpraca gospodarcza”.

Potencjał militarny Niemiec przez dekady nie odzwierciedlał ich pozycji gospodarczej.

Nowo wybrany kanclerz Friedrich Merz zawarł na początku kwietnia umowę koalicyjną, która otwiera drzwi do nieograniczonych wydatków na obronę. Teraz stoi przed nim znacznie trudniejsze zadanie: przekształcenie Niemiec w potęgę wojskową na tyle silną, by odstraszyć Władimira Putina bez wsparcia USA.

Niemcy się zbroją. Kierunek został wytyczony przez nową koalicję

Porozumienie stanowi gruntowny i historyczny przegląd niemieckiego podejścia do obronności. Obejmuje ono utworzenie stałego funduszu pozabudżetowego i nowej Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Obejmuje również zdecydowane zobowiązanie do wypełniania zobowiązań NATO, znaczną modernizację niemieckich zdolności cybernetycznych i wywiadowczych oraz wprowadzenie środków mających na celu usprawnienie zamówień i wysiłków na rzecz integracji z UE. Jak podkreśla Bloomberg, kraj zobowiązał się, po raz pierwszy od 1945 r., do zbudowania armii zdolnej do obrony zarówno terytoriów krajowych, jak i sojuszniczych. To nowe podejście Niemiec w zakresie zwiększenia własnego potencjału militarnego budzi nadzieje, jak i również obawy w Europie.

– Pojawiają się obawy historyczne dotyczące militaryzacji Niemiec i są one bardzo silne, pomimo tego, że kraj ten jest naszym partnerem w ramach NATO i Unii Europejskiej. Jednocześnie Niemcy są najbogatszym krajem w UE. Od Berlina będzie więc zależeć to, jak sąsiedzi Niemiec będą podchodzić do rosnącej militaryzacji RFN – podkreśla w rozmowie z WNP.PL prof. Tomasz Grzegorz Grosse politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Nasz rozmówca zwraca uwagę w szczególności na kwestie transferu technologicznego państw, które znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie aktywności Białorusi i Rosji, tzw. wschodniej flanki NATO.

– Kwestią zasadniczą jest przyszłość polityki obrony UE w wymiarze zasilania państw tzw. wschodniej flanki, w tym również rozwoju infrastruktury i przemysłów obronnych w tych państwach. Gdyby tylko Niemcy się wzmacniały, a przykładowo Polska mogłaby tylko kupować broń od naszego zachodniego sąsiada albo przez tę politykę była kontrolowana i ograniczana, to wtedy pole do radykalizacji obaw związanych z rosnącą rolą Berlina tylko by rosło – podkreśla prof. Grosse.

Niemcy muszą zbudować swój potencjał zbrojeniowy od podstaw

Nadal nie jest jasne, jak ma wyglądać przyszła armia niemiecka, ponieważ w tych kwestiach nie osiągnięto konsensusu w ramach koalicji.

„Kluczowe parametry – przyszła wielkość Bundeswehry, pobór do wojska i poziom wydatków na obronę – nie zostały omówione, ponieważ nie udało się osiągnąć porozumienia w tych kwestiach” – zauważył profesor Joachim Krause, dyrektor Instytutu Polityki Bezpieczeństwa na Uniwersytecie w Kilonii w wypowiedzi dla Bloomberga.

Biorąc pod uwagę to, że Stany Zjednoczone grożą zakończeniem lub ograniczeniem swojego wsparcia wojskowego dla Europy, znalezienie wystarczającej liczby żołnierzy do rozmieszczenia na wschodniej flance NATO jest jednym z głównych wyzwań. Niemcy zaangażowały 5 tys. żołnierzy do brygady na Litwie, a „szybkie zebranie takiej liczby personelu nie jest łatwym zadaniem” – powiedziała Aylin Matlé, starszy pracownik naukowy w Centrum Bezpieczeństwa i Obrony przy Niemieckiej Radzie Stosunków Zagranicznych (DGAP).

Wzrost znaczenia militarnego Niemiec. Czy będzie realizowany w ramach UE i jaka będzie rola KE?

– Największym błędem polityki obrony Unii Europejskiej byłoby dalsze wzmacnianie Komisji Europejskiej jako głównego organu kontrolnego. W tym obszarze nie powinny pojawiać się żadne nowe warunki dla działań narodowych. Organy UE powinny prowadzić działania subsydiarne w stosunku do decyzji podejmowanych na poziomie narodowym – podkreśla prof. Tomasz Grzegorz Grosse.

Komisja Europejska stara się budować swoją pozycję w domenie obronności, tworząc np. stanowisko komisarza ds. obronności. KE pod przywództwem Ursuli von der Leyen (zarazem byłej minister obrony Niemiec) zaproponowała też Unijny Plan Obronności.

W kontekście wzrostu znaczenia militarnego Niemiec, które swoją bezapelacyjną pozycję lidera gospodarczego chcą również uzyskać w obszarze wojskowym – pojawia się pytanie o zaangażowanie instytucji europejskich w ten proces.

– Instrumentalne wykorzystywanie Komisji przez Niemcy jako tego ciała kontrolnego w zakresie polityki obrony byłoby negatywne z dwóch powodów. Po pierwsze prowadziłoby do zmniejszenia potencjału obronnego państw członkowskich UE, a poza tym prowadziłoby do wzmocnienia sentymentów antyniemieckich we Wspólnocie – konstatuje ekspert z Uniwersytetu Warszawskiego.

Kolejnym argumentem, który jest wykluczający dla Komisji Europejskiej, jest angażowanie partnerów europejskich spoza UE –  przede wszystkim Wielkiej Brytanii i Turcji we wspólne projekty wojskowe.

Adam Balcer, ekspert z Kolegium Europy Wschodniej w odpowiedzi na pytanie, czy Turcja może zaakceptować zwierzchność Komisji Europejskiej w budowie autonomii strategicznej w Europie, zauważył, że Turcy zdają sobie sprawę z tego, iż Komisja Europejska ma ograniczone możliwości działania w kwestiach związanych z bezpieczeństwem. Jako najważniejszego rozgrywającego – ze względu na swój potencjał militarny, w tym nuklearny – wskazał Francję.

Źródło: wnp.pl

Więcej postów

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*