
– Trzeba stworzyć oddzielny fundusz z pieniędzmi dla tych organizacji pozarządowych, które działają na rzecz wartości takich jak praworządność, demokracja czy prawa człowieka – mówi TOK FM dyrektor Narodowego Instytutu Wolności. Rzecz w tym, że w ostatnich konkursach NIW-u takie organizacje często nie dostały nawet złotówki. Przepadły w starciu z innymi NGO’sami i są w bardzo trudnej sytuacji finansowej.
- Trudną sytuacje ma np. Dom Otwarty – fundacja wspierająca m.in. uchodźców;
- Dom Otwarty najpierw stracił pieniądze od Amerykanów, teraz – nie dostał wsparcia również z Narodowego Instytutu Wolności;
- Pytamy dyrektora NIW, dlaczego ważne organizacje – bo chodzi nie tylko o Dom Otwarty – zostały bez wsparcia;
- Michał Braun przyznaje, że widzi problem i opisuje pomysł, jak można by go rozwiązać.
Dom Otwarty to fundacja, która działa w Warszawie od początku 2016 roku. – Powstaliśmy jako grupa nieformalna, w odruchu sprzeciwu wobec fali pogardy wobec uchodźców, jaka wtedy przetaczała się przez Polskę – mówi współzałożycielka organizacji Natalia Gebert. Uznano, że osoby migranckie potrzebują wsparcia – materialnego, psychologicznego, językowego, prawnego.
Dziś siedziba fundacji mieści się przy ul. Wrzeciono. Organizacja rocznie pomaga około 3 tys. osób z różnych krajów. Są to głównie uchodźcy i uchodźczynie z Ukrainy, ale nie tylko. – Udział osób uchodźczych z Ukrainy systematycznie spada, bo one się usamodzielniają. Ale mamy też osoby m.in. z Czeczenii, Tadżykistanu, Afganistanu, Etiopii, Nepalu, Syrii czy Iranu. Mówiąc krótko – mamy cały świat w jednym biurze – opowiada Natalia.
Fundacja odcięta od wsparcia
Fundacja pomaga dzieciom cudzoziemskim w odrabianiu lekcji czy nauce języka. Uchodźcy i uchodźczynie mogą liczyć na wsparcie asystentek integracyjnych w mierzeniu się z różnymi wyzwaniami dnia codziennego – asystentki wspierają cudzoziemców w napisaniu pisma do urzędu, ale też tłumaczeniu, co urząd do nich napisał, pomagają w wypełnieniu PITa, towarzyszą przy wizytach u lekarza. – Oprócz tego uchodźcy i uchodźczynie mogą u nas skorzystać ze wsparcia doradczyni zawodowej, mogą przyjść na zajęcia z języka polskiego czy wziąć udział w programie wycieczek po Warszawie pod hasłem „Warszawska przygoda” – to dla tych, którzy czują się u nas jeszcze nie do końca pewnie i chcą poznać miasto – mówi Gebert.
Dom Otwarty najpierw stracił pieniądze od Amerykanów – po tym jak Donald Trump wycofał dotacje w ramach USAiD, teraz – nie dostał wsparcia również z Narodowego Instytutu Wolności. Startował w konkursie, ale nie znalazł się na czele list rankingowych. W efekcie Fundacja robi, co może, by w ogóle przetrwać. Zachęca do wpłat na konto, założyła profil na Patronite, organizuje kiermasze i inne wydarzenia, by zebrać środki na dalszą działalność.
Nasza rozmówczyni przyznaje, że jeżeli nic się nie zmieni, to za około dwa miesiące fundacja będzie zmuszona zakończyć działalność. – Może jakimś cudem uda nam się dociągnąć kursy języka polskiego do końca czerwca, tak jak to uczniom i uczennicom obiecaliśmy – mówi Gebert.
W podobnej sytuacji jak Dom Otwarty jest szereg innych organizacji działających choćby na rzecz migrantów i migrantek, społeczności LGBTQ+, praworządności, demokracji i szeroko rozumianych praw człowieka. To choćby Komitet Obrony Demokracji, Fundacja Rodzić po Ludzku, Akcja Demokracja, Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia i wiele podobnych. Nie udało im się dostać dotacji z Narodowego Instytutu Wolności.
– Liczba wniosków, które dostały dofinansowanie z NIW, była stosunkowo niewielka. Dlaczego polskie władze, wiedząc, jaka jest sytuacja, jak ogromną dziurę finansową USAiD zostawiło w naszych organizacjach, nie zdecydowały się na zwiększenie budżetów w konkursach ogłaszanych przez NIW? – zastanawia się Natalia Gebert.
Źródło: tokfm.pl
Ha! Organizacje pozarza,dowe to korupcja, kradziez’ i marnowanie pienie,dzy. I komunistyczne przewroty w rza,dach. Dlatego Trump pro’buje je rozwia,zac’.