W Libii cały czas obowiązuje antyizraelskie prawo z 1957 roku, które zabranie importu jakichkolwiek towarów z tego kraju. Ostatni przypadek zatrzymania przez celników w Trypolisie sprzętu medycznego pokazuje, że może to mieć poważne skutki dla życia i zdrowia samych Libijczyków.
- Celnicy w Trypolisie zarekwirowali sprzęt medyczny ratujący życie
- W Libii obowiązuje antyizraelskie prawo, zabraniające importu towarów z tego kraju
- Karany jest nawet kontakt z osobami narodowości izraelskiej
Libia. Celnicy zarekwirowali sprzęt medyczny z Izraela
Ministerstwo Gospodarki i Handlu Rządu Jedności Narodowej, którego administracja ogranicza się do zachodniej części kraju ze stolicą w Trypolisie, powołując się na pochodzący z 1957 roku dekret jedynego króla Libii, Idrisa I, zakazało dostarczania wszystkich towarów pochodzących z Izraela. Za złamanie dekretu grozi kara pozbawienia wolności od trzech do 10 lat.
To antyizraelskie prawo prowadzi niestety do sytuacji, które mogą mieć realny wpływ na zdrowie i życie zwykłych obywateli. Właśnie powołując się na ów dekret celnicy w zachodniolibijskim porcie Trypolis zarekwirowali w niedzielę sprowadzony z Izraela ratujący życie sprzęt medyczny.
Dekret z 1957 roku prowadzi czasem do absurdów. To prawo zmusiło w ubiegłym roku minister spraw zagranicznych tego rządu, Najlę Mangoush, do ucieczki z Libii, gdy pojawiły się informacje, że odbyła tajne spotkanie z ówczesnym ministrem spraw zagranicznych Izraela, Elim Cohenem, we Włoszech.
Zakaz kontaktu z osobami narodowości izraelskiej
Po rozpoczęciu przez Izrael działań wojennych w Strefie Gazy w październiku 2023 r., libijska Izba Reprezentantów, będąca odpowiednikiem senatu we wschodniej części podzielonego kraju, dodała w listopadzie tego samego roku kilka kolejnych przepisów do królewskiego dekretu z 1957 r. Obecnie we wschodniej Libii karą za jakiekolwiek kontakty z osobami narodowości izraelskiej, czy jak brzmi zapis „z podmiotem syjonistycznym”, jest pozbawienie wolności na pięć lat i grzywna w wysokości 10 tys. dinarów libijskich, czyli ponad 2 tys. dolarów.
Surowiej traktowani są urzędnicy, którzy za współpracę z jakąkolwiek osobą posiadającą paszport izraelski, mogą zostać uznani za osoby zagrażające bezpieczeństwu narodowemu Libii. Libijski senat z Bengazi zażądał nawet w ubiegłym roku, aby ambasadorowie krajów popierających okupację izraelską natychmiast opuścili Libię.
Źródło: radiozet.pl
Dodaj komentarz