– Dali podwyżki, a progi podatkowe zostawili po staremu – mówi Interii pracująca ponad etat nauczycielka, która wskoczyła właśnie w drugi próg podatkowy. To sytuacja, z którą wcześniej ta grupa zawodowa się nie mierzyła. Teraz pedagodzy zapowiadają, że nadgodzin w przyszłym roku szkolnym brać nie będą, bo im się to nie opłaca. Jak dowiadujemy się w MEN, sprawa dotyczyć może dziesiątek tysięcy osób. ZNP zapowiada, że zamierza podjąć kroki w tej sprawie.
Większość, bo aż trzy czwarte nauczycieli ze szkoły, w której uczy Katarzyna, wskoczyło w drugi próg podatkowy. Oznacza to, że ich dochody w danym roku przekroczyły właśnie 120 tys. zł brutto i będą objęte podatkiem dochodowym w wysokości 32 proc. (zamiast 12 proc.).
– O sprawie dowiedziałam się przypadkiem, od koleżanki. Byłam na L4, więc dostałam mniejszą wypłatę. Poszłam po pasek i okazało się, że to jednak większy podatek – mówi nauczycielka w rozmowie z Interią.
Zgodnie z jej wiedzą nauczyciele w jej szkole zapłacili ostatnio o tysiąc złotych podatku więcej.
Katarzyna pracuje ponad etat, w dwóch szkołach. Jest też wychowawcą. Sprawę komentuje tak: – Dali podwyżki, a progi podatkowe zostawili po staremu.
Więcej niż 1,5 etatu = drugi próg podatkowy
O tym, że nauczyciele wchodzą w drugi próg podatkowy, informował w listopadzie na BelferBlog Dariusz Chętkowski, polonista i etyk pracujący w łódzkich szkołach.
„Z jednego etatu nawet nauczyciel dyplomowany (najwyższa stawka zaszeregowania) z co najmniej 20-letnim stażem (20 proc. dodatku stażowego) nie osiągnie takich dochodów. Nie pomoże nawet dodatek za wychowawstwo (300 zł brutto) i motywacyjny (zależy od gestu dyrektora, zwykle 200-500 zł brutto). Żeby wejść w drugi próg podatkowy, trzeba pracować na więcej niż półtora etatu” – czytamy na popularnym wśród nauczycieli blogu.
Chętkowski dodaje: „Koledzy i koleżanki zarzekają się, że w przyszłym roku szkolnym nie zgodzą się na większe obciążenie godzinami, gdyż to nie ma sensu.”
Lidia, nauczycielka, która w takiej sytuacji nie jest – pracuje na jednym etacie – komentuje: – Wolałabym zapłacić większy podatek i więcej zarabiać. Taką grupą zawodową jesteśmy: zawsze ktoś narzeka.
Ilu osób dotyczy sprawa? Jak dużo nauczycieli wskoczyło w drugi próg podatkowy? Spytaliśmy Ministerstwo Edukacji Narodowej.
Podwyżki dla nauczycieli. „Odpowiedź na postulaty”
Wydział Informacyjno-Prasowy MEN poinformował Interię, że „jednym z głównych priorytetów obecnego rządu jest wzmocnienie prestiżu zawodu nauczyciela”. I robi to chociażby poprzez zwiększenie wynagrodzeń.
„Od 1 stycznia 2024 roku wynagrodzenia nauczycieli wzrosły o 30 proc. w przypadku nauczyciela mianowanego i dyplomowanego oraz 33 proc. w przypadku nauczyciela poczatkującego. Zgodnie z projektem ustawy budżetowej na rok 2025, od 1 stycznia 2025 roku wynagrodzenia nauczycieli wzrosną o kolejne 5 proc., co w przypadku nauczyciela dyplomowanego pozwoli osiągnąć poziom średniego wynagrodzenia w wysokości 10 000 zł.” – czytamy w odpowiedzi MEN.
Dodatkowo, jak dodano, przepisy ustawy – Karta Nauczyciela dają jednostkom samorządu terytorialnego możliwość zwiększenia środków na wynagrodzenia zasadnicze nauczycieli oraz możliwość ustalenia stawek niektórych dodatków do wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli.
MEN podkreśla też, że podwyżka wynagrodzeń była odpowiedzią na postulaty nauczycielskich związków zawodowych oraz innych środowisk zaangażowanych w sprawy oświaty.
MEN podało dokładne dane. Kilkadziesiąt tysięcy nauczycieli
Dalej ministerstwo podkreśla: „Po wdrożeniu 30 proc. podwyżki płac w roku 2024, wynagrodzenie średnie nauczyciela dyplomowanego zatrudnionego zgodnie z ustawą – Karta Nauczyciela, wynosi 9 523,88 zł. Dlatego też możliwość przekroczenia drugiego progu podatkowego dotyczy w głównej mierze nauczycieli posiadających stopień nauczyciela dyplomowanego (ok. 62 proc. nauczycieli), pracujących w wymiarze powyżej jednego etatu.
Według obecnego stanu bazy systemu informacji oświatowej, pisze MEN, liczba nauczycieli dyplomowanych zatrudnionych w pełnym wymiarze zgodnie z ustawą – Karta Nauczyciela oraz posiadających ponadto drugą umowę o pracę (z wyłączeniem umów cywilnoprawnych), wynosi 58 195 osób.
„Jednocześnie należy zaznaczyć, że grupa zawodowa nauczycieli podlega tym samym przepisom w zakresie podatku dochodowego co inne grupy zawodowe. Uprzywilejowanie podatkowe dla konkretnych grup zawodowych jest niezgodne z zasadą równości podatników wobec prawa” – podsumowuje resort edukacji.
Będzie reakcja związku zawodowego
Sprawę komentuje jeszcze Interii rzeczniczka ZNP Magdalena Kaszulanis: – Do tej pory nie było takiej sytuacji.
I podkreśla: – Ci nauczyciele są rozczarowani, rozgoryczeni, że wynagrodzenie nie jest takie, jak zakładali, bo nagle pod koniec roku pojawia się wyższy podatek. Ten zjada im podwyżkę, którą otrzymali na początku roku szkolnego – wskazuje.
Kaszulanis zapowiada, że ZNP przeanalizuje sprawę i podejmie odpowiednie kroki w postaci rozmów z MEN i resortem finansów. – Po prawno-finansowej analizie będziemy mogli mówić o szczegółach – podsumowuje. Nie ukrywa, że chodzi o sprawdzenie, czy możliwe byłoby zastosowanie wobec tych nauczycieli jakiejś podatkowej ulgi.
Źródło: interia.pl
Im wie,cej rza,do’w EU i Polskich, tym wie,cej podatko’w? Komunizm zdro’w.