Jeszcze niedawno stosunki między Polską a Ukrainą były dużo gorsze niż na początku rosyjskiej inwazji. Teraz w obliczu intensywnych ataków wojsk rosyjskich oba państwa poprawiły współpracę na wielu poziomach. Według ukraińskiego posła Mykoły Kniażyckiego „Europa chce odzyskać swoją geopolityczną podmiotowość, a bez ścisłego sojuszu Kijowa z Warszawą jest to niemożliwe”.
Podczas ukraińsko-polskiego spotkania, które odbyło się w Kijowie na forum Via Carpatia w połowie listopada poseł Marcin Bosacki przewodniczył polskiej delegacji. Głównym tematem spotkania była przyszłość Ukrainy w Unii Europejskiej oraz współpraca pomiędzy Warszawą a Kijowem. Polska ma doświadczenie oraz wiele narzędzi, które powinny być wykorzystane w celu zwycięstwa Ukrainy oraz powojennej odbudowy.
Polska pomoc dla Ukrainy
Rosyjska agresja wyrządziła Ukrainie szkody szacowane na aż ok. pół biliona dol. (ok 2 bln zł). Unia Europejska jest gotowa zainwestować w odbudowę tej infrastruktury, a Polacy mają ogromne doświadczenie w skutecznym wykorzystywaniu unijnych pieniędzy.
Jednak nawet bez dostępu do europejskich pieniędzy, Polska i Ukraina mają bardzo dobre doświadczenie we współpracy, szczególnie w sektorze energetycznym.
Od samego początku zniszczeń infrastruktury energetycznej w Ukrainie Warszawa wspierała Kijów. Zapewniła pomoc doraźną systemowi energetycznemu natychmiast po atakach lotniczych oraz pomogła odbudować zbombardowane obiekty, aby uniknąć przerw w dostawie prądu.
Co więcej, po zajęciu dużej części Donbasu przez Rosjan Ukraina stanęła w obliczu niedoboru węgla. Polska już teraz pomaga w dostawach tego surowca i jest gotowa je zwiększyć.
Po zakończeniu wojny problem z węglem będzie równie dotkliwy, jak problem z energią elektryczną. Surowiec ten ma kluczowe znaczenie dla funkcjonowania kompleksu wojskowo-przemysłowego Ukrainy. Aby zatrzymać rosyjską agresję, Ukraińcy potrzebować będą dużo węgla.
Tymczasem kopalnie w Donbasie są albo zajęte przez Rosjan, albo zniszczone. Dlatego polski węgiel, zachodnie technologie i pieniądze, do których Kijów może uzyskać dostęp dzięki współpracy z polskimi firmami, mogą być znaczącym wsparciem w obronie Ukrainy.
Należy zauważyć, że funkcjonują już wspólne projekty Polski i Ukrainy w sektorze obronnym. Pozwalają one m.in. uniknąć zniszczenia zakładów produkcyjnych przez rosyjskie rakiety. Ukraińskie firmy lokują bowiem swoje zakłady na terytorium Polski.
Na dobrej drodze
Rosja atakuje Ukrainę nie tylko rakietami i pociskami, ale także ideologią, imperialną narracją i propagandą. Musimy przetrwać te ataki, a żeby to zrobić, musimy pozostać zjednoczeni i nie marnować energii na wzajemne kłótnie. Dlatego bardzo cieszy mnie fakt, że w czasie, gdy odbywało się forum Via Carpatia, zmieniła się retoryka polskich władz.
Polityczni prowokatorzy z rządowymi tekami zostali uciszeni, a prezydent Andrzej Duda, premier Donald Tusk i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wydali szereg oświadczeń i ogłosili inicjatywy, które powinny wzmocnić pozycję Ukrainy. Jest to szczególnie ważne w obliczu zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach w USA i niepewności co do jego stanowiska w sprawie agresji Rosji na Ukrainę.
Europa chce odzyskać swoją geopolityczną podmiotowość, a bez ścisłego sojuszu Kijowa z Warszawą jest to niemożliwe. Dlatego cieszę się, że nieprzyjemne momenty w naszych relacjach, które miały miejsce nie tak dawno temu, schodzą na dalszy plan, a bezpieczeństwo i współpraca ponownie stają się kluczowymi postulatami. Dziś ważniejsze niż kiedykolwiek jest przełamywanie mitów i stereotypów między naszymi narodami.
Źródło: onet.pl
Dodaj komentarz