Ukraińska armia od lat stara się wykorzenić w swoich szeregach skrajnie prawicowych ekstremistów. Ostatnie starcie między ekstremistami a ministerstwem obrony w Kijowie nie mogło nadejść w gorszym czasie ani w gorszym miejscu.
Po tygodniach przepychanek, ukraińskie ministerstwo obrony dokonało w ten weekend przesunięć i zmian kadrowych w 67. Brygadzie Zmechanizowanej. Brygada zajmowała najbardziej zagrożony rejon w najbardziej zagrożonym mieście w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy: Czasiw Jar.
Czasiw Jar. Kluczowy odcinek frontu w Ukrainie
Teraz 67. Brygada — a właściwie to, co z niej zostało — została przesunięta na ukraińskie tyły, a brygada ukraińskich terytorialsów najwyraźniej przejęła obronę okolic kanału w Czasiw Jarze.
Problem w tym, że żadna brygada wojsk obrony terytorialnej nie jest w stanie dorównać siłą ognia brygadzie zmechanizowanej. A obrońcy tego odcinka potrzebują dużej siły ognia, ponieważ nadciągają znacznie większe siły rosyjskie. Ukraińskie ministerstwo obrony ma nadzieję wypełnić tę lukę zwiększonymi dostawami dronów.
Czasiw Jar jest ważny. Dawne miasto przemysłowe, z przedwojenną populacją 12 tys. mieszkańców, leży na wzgórzu z widokiem na strategiczne miasta Kostiantynówka i Kramatorsk. Korzystne położenie geograficzne wyjaśnia, dlaczego po zdobyciu ruin wschodniego miasta Awdijiwka w połowie lutego, 400-tysięczna armia rosyjska na Ukrainie skierowała się w stronę Czasiw Jaru.
Kanał biegnie z północy na południe na wschodnim skraju Czasiw Jaru, tworząc naturalną barierę obronną. Ale jedna mała dzielnica leży po drugiej stronie kanału. Jeśli rosyjskie pułki zdobędą tę dzielnicę, będą mogły wykorzystać ją jako bazę wypadową do przekroczenia kanału i infiltracji centrum miasta.
„Gdyby Ukraina straciła kontrolę nad Czasiw Jarem, mogłoby to mieć tragiczne konsekwencje” – stwierdziła ukraińska grupa analityczna Frontelligence Insight.
Ochotnicy Prawego Sektora. Banderowcy na froncie
Straszliwe zadanie obrony dzielnicy początkowo przypadło 67. Brygadzie, liczącej 2 tys. żołnierzy ochotników jednostce utworzonej wokół Ukraińskiego Korpusu Ochotniczego, który jest częścią skrajnie prawicowej grupy politycznej Prawy Sektor.
Były przywódca Prawego Sektora, Dmytro Jarosz, powiedział, że czerpie inspirację ze Stepana Bandery, ukraińskiego nacjonalisty, który oparł się sowieckim rządom w latach 40. i 50. ubiegłego wieku, ale który jest również uważany za nazistowskiego kolaboranta.
Dla jasności, 67. Zmechanizowana Brygada Obrony Terytorialnej składa się z wielu niedawnych rekrutów, którzy nie mają powiązań z Prawym Sektorem. W brygadzie było jednak wystarczająco dużo ekstremistów, by stanowiło to problem.
Pod koniec stycznia jednostka medyczna, a także grupa szturmowa przydzielona do 1. kompanii szturmowej Brygady — rodzaj elitarnej jednostki piechoty specjalizującej się w walce wręcz — odłączyły się od 67. Brygady i dołączyły do 59. Brygady Zmechanizowanej.
Militaryland.net, który dokładnie śledzi ukraińskie jednostki bojowe, tłumaczył rozłam „osobistym problemom z dowództwem 67. Brygady Zmechanizowanej”.
Wewnętrzne zamieszanie w jednostce tylko się nasiliło. Nawet gdy 67. Brygada mierzyła się z niemal codziennymi rosyjskimi atakami w rejonie kanału i wokół niego, wielu jej członków było również zajętych kłótniami między sobą.
Brygada zaczęła tracić grunt pod nogami na początku tego miesiąca, oddając Rosjanom kluczową pozycję na wschód od dzielnicy kanału. Chociaż prawdą jest, że 67. Brygada, podobnie jak wszystkie ukraińskie brygady, boryka się z niedoborami amunicji od czasu, gdy sprzyjający Rosji Republikanie w Kongresie USA zablokowali dalszą pomoc dla Ukrainy, brak amunicji nie wyjaśniał wszystkich ostatnich kłopotów 67. Brygady.
Wojna w Ukrainie. Piksele na pierwszy rzut
Ministerstwo obrony w Kijowie przeprowadziło dochodzenie. Wykazało ono, oprócz innych skandali, że oficerowie 67. Brygady wysyłali nowych ochotników — tych bez powiązań z Prawym Sektorem — do walki bez odpowiedniego szkolenia i wsparcia.
Oficerowie drwiąco nazywali nowych ochotników „pikselami” od pikselowego wzoru na ich nowo wydanych mundurach. Tak jak zły był stosunek oddziałów Prawego Sektora do apolitycznych żołnierzy, „stosunek do 'pikseli’ był jeszcze gorszy”, donosi ukraińska Pravda. „Byli pierwszymi, którzy zostali wysłani do walki, a ich brak doświadczenia sprawił, że stracili terytorium”.
W ten weekend ministerstwo odesłało 67. Brygadę z linii frontu i rozpoczęło przenoszenie wszystkich dowódców powiązanych z Prawym Sektorem.
Gen. Ołeksandr Syrskij, głównodowodzący sił ukraińskich, bronił zmian w Czasiw Jarze, podkreślając „potrzebę poprawy jakości szkolenia, w tym komponentu moralnego i psychologicznego”.
„Głównym zadaniem tych środków jest zwiększenie zdolności bojowej naszych wojsk, ratowanie życia naszych żołnierzy, zakłócanie planów wroga i zapewnienie przygotowania rezerw” – dodał Syrskij. Wszystko inne, w tym dzieląca aktywność polityczna skrajnie prawicowych grup politycznych, odwraca uwagę.
Wojna w Ukrainie. Dorny nie mają poglądów politycznych
Wygląda na to, że obrona rejonu kanału spadła teraz na najbliższą jednostkę: 241. Brygadę Terytorialną. Z pewnością jest to ulga dla wschodniego dowództwa Ukrainy, że jego garnizon w Czasiw Jarze nie jest już pełen politycznych ekstremistów, jednak oznacza to nowy problem.
Ukraińscy terytorialsi są odpowiednikiem Gwardii Narodowej Armii Stanów Zjednoczonych. Podobnie jak amerykańscy gwardziści, mają oni na ogół starsze i lżejsze uzbrojenie niż jednostki armii czynnej. Tracąc 67. Brygadę, obrońcy Czasiw Jaru stracili również czołgi i artylerię 67. Brygady.
Syrskij zdaje się doceniać ryzyko. Nie bez powodu wybrał Czasiw Jar na główne miejsce skierowania odwodów robotów. Jednym z „głównych wniosków” z przeprowadzonego przez ministerstwo obrony przeglądu garnizonu Czasiw Jar było „zwiększenie liczby zaawansowanych technologicznie systemów bezzałogowych o różnym przeznaczeniu, z przeszkolonymi operatorami”, ogłosił Syrskij.
Jedną z oczywistych zalet dronów w porównaniu z żołnierzami jest brak poglądów politycznych.
Żródło: onet.pl